Zwolnienia grupowe w powiecie przasnyskim obejmą blisko 200 osób. Czekamy na gorsze jutro?
Epidemia koronawirusa negatywnie wpływa nie tylko na prywatne i zawodowe życie każdego z nas, ale także na funkcjonowanie wielu firm. Liczne zakłady planują zwolnienia, inne już je przeprowadziły. Na razie w Powiatowym Urzędzie Pracy w Przasnyszu tłumów nie widać, ale są one nieuniknione w niedalekiej przyszłości, ponieważ pracownicy znajdują się na okresach wypowiedzenia.
W styczniu 2020 r. liczba bezrobotnych zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Przasnyszu wyniosła 1.883 osoby, a w lutym i marcu ich liczba dalej nieznacznie spadała. (w lutym było to 1.879 osób, w marcu – 1.863 osoby). Stopa bezrobocia rejestrowanego w lutym 2020 r. wynosiła zaledwie 8,9 % i miejmy nadzieję, że w przyszłości nie przyjdzie jej wzrosnąć do poziomu notowanego w powiecie przasnyskim w 2004 r. kiedy wynosiła 24,7%, a wśród zarejestrowanych bezrobotnych było 5.377 osób.
W przasnyskim pośredniaku wzmożonego ruchu jeszcze nie widać, ale są już wyraźne zapowiedzi nadchodzących zmian. W lutym i w marcu wpłynęło zawiadomienie z czterech zakładów pracy o chęci przeprowadzenia zwolnień grupowych na łączną liczbę 196 osób.
Nie ma nowych ofert pracy
Jak komentują specjaliści od rynku pracy zatrudnieni w PUP, na razie sytuacja pod względem rejestrowanego bezrobocia jest stabilna, dominuje za to głęboka niepewność wśród przedsiębiorców, co sprawia, że stanęły programy skierowane dla pracodawców, a do urzędu nie wpływają żadne oferty pracy.
– Osób rejestrujących się jest mniej niż przed epidemią, ale powodem może być fakt, że nie zakończyły się jeszcze okresy wypowiedzeń z zakładów pracy. Od początku 2020 r. oraz w latach poprzednich w ramach PUP realizowane były programy skierowane do przedsiębiorców i pracodawców, jak i do osób bezrobotnych. Z uwagi na sytuację, związaną z epidemią i z kłopotami przedsiębiorców z utrzymaniem istniejących miejsc pracy, realizacja tych programów nie jest obecnie możliwa – wyjaśnia dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy mgr Jadwiga Żuber.
Przedsiębiorcy nie myślą o zatrudnianiu, zastanawiają się jak przetrwać
Wiele firm, ze względu na bezpieczeństwo, zawiesiło proces rekrutacji. Do urzędu nie wpływają żadne oferty pracy. Obecnie pracodawcy są zainteresowani usługami PUP w zakresie tarczy antykryzysowej. Urząd ogłosił nabór wniosków na pożyczkę dla mikroprzedsiębiorców do kwoty 5 000 zł ze środków Funduszu Pracy. Sukcesywnie ogłaszane będą kolejne nabory pozostałych instrumentów, aby jak najszybciej pomóc przedsiębiorcom.
– W urzędzie nie widać jeszcze wzmożonej rejestracji w wyniku zwolnień. Będzie ona zapewne widoczna w przyszłości z uwagi na czas wypowiadania umów o pracę. Obecnie trwa wzmożona praca dotycząca wdrożenia tarczy antykryzysowej – mówi Jadwiga Żuber.
Dodajmy, że obecnie podstawowy zasiłek dla bezrobotnych wynosi 861,40 zł. Oby jak najmniej osób musiało z niego korzystać.
M. Jabłońska
Morawiecki: przygotowywaliśmy się do pandemii od miesięcy.
Gapiński: mamy nieprzebrane zasoby gotówki.
No i mamy kartonową tarczę. Pożyczka 5000 zł. W sam raz na stypę…
Za chwilę pewnie nasz Nareszcie Przasnyski wrzuci jakąś przemowę ku pokrzepieniu serc. Tyle że propaganda wkrótce przestanie działać.
Marek kochasz tamtą władzę. Życie byś oddał za nią. Pierwszy jesteś do krytyki. A może miałeś jakieś fory gdy rządzili
LUKA W VACIE.
Luka w VAT? A możesz napisać, jakie działania podjął obecny rząd w celu jej zmniejszenia? Bo te działania które ja znam to weszły w życie pod koniec rządów PO.
korytko się urwało , to kwiczeć trzeba !
Zobaczymy, jak Ty pajacu będziesz wkrótce kwiczał, jak ci Morawiecki tarczę zafunduje.
obrażać to podstawa pełowcow
Tamtą, czyli jaką? Bo nie kumam.
Ale chyba każdy rząd po ’89 roku był lepszy niż te pacynki. Nawet pierwszy rząd PiS z 2005. Bo Lech Kaczyński był jaki był, ale nigdy by nie pozwolił na to, żeby tak deptać Konstytucję i wymiar sprawiedliwości.
Aha, jeszcze jedno. W tytule mamy „Czekamy na gorsze jutro?”.
Brutalna prawda jest taka, że lepsze jutro było wczoraj…
Spadek bezrobocia spowodowany był zapewne udzieleniem kilku dotacji dla bezrobotnych którzy sami wykazali się inicjatywą podjęcia działalności gospodarczej. Działalność analityków PUP jest tu wątpliwa.
Płakali że niema ludzi do pracy więc problem sam się rozwiązał
Może nie do końca o to chodziło, ale zamysł podobny 🙂