fot. Infoprzasnysz
Voucher na kolejne Dni Przasnysza. Miasto doszło do porozumienia z wykonawcą.
Kilka dni temu informowaliśmy naszych czytelników o odwołaniu Dni Przasnysza i Ziemi Przasnyskiej. W tym roku trwała również batalia o fundusze przeznaczone na ich organizację. Sukcesywnie, po wielu bojach udało się powrócić do formuły z lat poprzednich. Niestety szalejący wirus to uniemożliwił i impreza nie odbędzie się w czerwcu. Wiemy, że przed pandemią Miasto Przasnysz podpisało umowę z firmą, która miała zająć się jej organizacją.
Miasto na szczęście doszło do porozumienia z firmą odpowiedzialną za organizację Dni Przasnysza.
– W wyniku prowadzonych rokowań udało się zawrzeć porozumienie z wykonawcą. Takie podejście do problemu świadczy o profesjonalizmie i jednocześnie zrozumieniu przez wykonawcę trudnej sytuacji samorządu. Skorzystaliśmy z przepisów specustawy i dotychczas uiszczoną transzę w kwocie 50.000 zł zamieniliśmy, zgodnie z ustawą na voucher na organizację Dni Przasnysza w przyszłym roku. Kwota ta zostanie zaliczona na poczet ceny przyszłorocznej, której wysokość w stosunku do dotychczas zawartej umowy, ograniczona będzie wskaźnikiem inflacji. Należało wyważyć sytuację ekonomiczną samorządu z sytuacją ekonomiczną wykonawcy, który reprezentuje branżę, wyjątkowo dotkniętą epidemią koronawirusa. To dobre porozumienie – poinformował nasz portal Łukasz Machałowski, zastępca burmistrza Przasnysza.
w.b.
A dlaczego chciano zamawiać występy nie mając uchwalonego budżetu na ten cel?
Dlaczego pozwala się zamrażać kasę mieszkańców Przasnysza na rzecz bliżej nie określonej firmy? Lepiej te pieniądze przeznaczyć na osoby, które straciły pracę w Przasnyszu. Przecież to też ich pieniądze, potrzebne im teraz, a nie na kilkugodzinną imprezę za rok. Piękne osiągnięcie. Gratuluję.
Dni Przasnysza to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Po co w ogóle je organizować?
Bez sensu wydawane pieniądze. Bardziej wskazane byłoby zakupienie dronów do „walki” ze spalaniem śmieci w domowych piecach i kominkach. Słupki w przyszłych wyborach bardziej by wzrosły, niż po miernych przedstawieniach w czasie Dni Przasnysza. Przynajmniej mieszkańcy byliby zdrowsi.
I znowu pośrednik zarobi sobie na naszej imprezie. A miało być inaczej. Pamiętacie jak w wersji przedstawionej radzie miejskiej w walce o budżet ze względu na oszczędność środków publicznych nasz MDK miał być organizatorem, a nie pośrednikiem. Może teraz warto żeby rada wyciągnęła z tego wnioski, ale mleko pewnie już się rozlało i taką decyzją zmuszeni będziemy zapłacić za imprezę, której może nie będziemy chcieli, albo nie odbędzie się.