Tych produktów lepiej nie łączyć razem!

Niewiele osób wie, że połączenie niektórych zdrowych produktów żywieniowych może nie wyjść nam na zdrowie. W naszej diecie występują takie produkty, które połączone z sobą nie tylko tracą posiadane właściwości odżywcze, ale również mogą nam zaszkodzić. Na co powinniśmy uważać? Oto kilka przykładów.

 

Twaróg + pomidory = ból w stawach

Choć na kanapce smakują wyśmienicie, to jednak połączenie pomidorów i białego sera nie jest najlepszym pomysłem. Zawarte w pomidorach kwasy łączą się wówczas z wapniem, w efekcie czego powstają nierozpuszczalne kryształki odkładające się w stawach. Z czasem prowadzi to do stanów zapalnych wywołujących silne bóle w stawach.

Świeże pomidory nie lubią świeżych ogórków

Przełom wiosny i lata oznacza prawdziwy wysyp świeżych warzyw, z których najbardziej popularnie niezmiennie pozostają pomidory i ogórki, smakujące o tej prze roku zupełnie inaczej niż ich zimowe, szklarniowe odpowiedniki. Nic więc dziwnego, że staramy się jeść je jak najczęściej, ciesząc nie tylko swe kubki smakowe, ale także dostarczając organizmowi niezbędnych witamin i minerałów. Dzieje się tak jednak tylko wówczas, kiedy każde z tych warzyw jemy oddzielnie. Łącząc je z sobą – np. w wiosennej surówce – tracimy bezpowrotnie wszystkie zawarte w nich cenne składniki. W surowych ogórkach (a także np. w cukinii) występuje bowiem askorbinaza – enzym mający działanie przeciwutleniające, ale też rozkładający witaminę C, najważniejszą dla naszego układu odpornościowego. Kiedy więc połączymy świeże ogórki z bogatymi w witaminę C pomidorami (ale też papryką lub kapustą), przy okazji neutralizujemy jej zbawienny wpływ. Przeprowadzone badania wykazały, że jedna łyżeczka soku z ogórków jest w stanie „zniszczyć” całą witaminę C w 3 litrach soku pomidorowego!

 Alkohol bez warzyw i grzybów

Sałatka warzywna, będąca stałym elementem każdej domowej uroczystości, w przeróżnych kombinacjach składników dostarcza nam cennej witaminy B1. Kiedy jednak podczas tej samej imprezy pijemy wysokoprocentowe trunki, musimy wiedzieć, że zawarty w nich alkohol znacznie utrudnia naszemu organizmowi przyswajanie ww. witaminy. Mało kto wie, że jeszcze gorszym jest połączenie alkoholu z grzybami, które może prowadzić do bardzo ciężkich problemów trawiennych. Wszystko przez fakt, że już w żołądku alkohol ścina białko grzybów w taki sposób, że staje się ono niestrawne. W przypadku – na szczęście bardzo rzadko zbieranego i jadanego – czernidłaka pospolitego, połączenie tego gatunku grzyba z alkoholem może się nawet skończyć śmiercią!

 Herbata bez… cytryny i drożdżówki

To może być zaskakujące i trudne dla większości z nas, ale… herbaty nie powinno się pić z cytryną. Każda z nich osobno dostarcza nam wielu cennych składników, jednak połączone z sobą zwiększają ryzyko wystąpienia choroby Alzheimera. Wszystko dlatego, że liście herbaty zawierają glin – pierwiastek odpowiedzialny za zmiany w mózgu wywołujące tę nieuleczalną chorobę. W samej herbacie jest on całkowicie nieprzyswajalny przez organizm, jednak dodanie do naparu soku z cytryny zamienia glin w łatwo wchłaniany cytrynian glinu. Lepiej więc unikać tego, skądinąd smakowitego połączenia. Co ciekawe, nie powinniśmy również popijać herbatą ciasta drożdżowego. Garbniki nadające herbacie charakterystyczny, gorzkawy posmak niszczą bowiem witaminę B1, której bogatym źródłem jest ciasto drożdżowe. Kupioną na śniadanie drożdżówkę lepiej więc popić poranną kawą.

 Ryba bez oleju (zwłaszcza słonecznikowego)

Ryby powinniśmy jeść przynajmniej dwa razy w tygodniu. Zwłaszcza ryby morskie, bogate w kwasy tłuszczowe omega-3, nazywane też eliksirem młodości. Aby jednak ów „eliksir” zadziałał konieczne jest właściwe przygotowanie ryb. Największym i najczęściej popełnianym błędem jest smażenie ryb na oleju bogatym w kwasy tłuszczowe omega-6 (np. słonecznikowym). Wówczas tłumią one korzystne działanie kwasów omega-3 zawartych w mięsie ryb, praktycznie pozbawiając je najcenniejszych wartości spożywczych. Ryby powinniśmy wyłącznie piec w piekarniku, gotować na parze lub grillować. Podobnie powinniśmy postępować wybierając ryby w puszce (np. tuńczyka lub szprotki) – zdrowsze będą te w sosie własnym, niż te w oleju.

 Wino nie do czerwonego mięsa

Złą wiadomość mamy również dla miłośników mięs i win – tych produktów także nie powinno się łączyć. Dotyczy to zwłaszcza czerwonego mięsa (w nieco mniejszym stopniu białego drobiu), które jest najbogatszym spośród wszystkich mięs źródłem żelaza. Jego wchłanianie przez organizm skutecznie ograniczają zawarte w winie garbniki. Więc chociaż niewątpliwe walory smakowe takiego połączenia skutecznie kuszą niejednego degustatora, ów kulinarny duet do najzdrowszych, niestety, nie należy.


Joanna Strzeszewska

Spec. ds. Systemów Jakości

Technolog Żywności i Żywienia Człowieka


 

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments