Stanowisko w sprawie p. Jana z Mchowa

W związku z niedawnymi doniesieniami medialnymi w sprawie mieszkańca wsi Mchowo, który rzekomo został pozbawiony opieki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Przasnyszu, prezentujemy poniżej stanowisko GOPS i Gminy Przasnysz odnoszące się do tego tematu.

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Przasnyszu, z uwagi na ogromne zainteresowanie mieszkańców gminy oraz innych osób i upublicznienie sprawy przez samego zainteresowanego, informuje, że Pan Jan  od kilkunastu lat pozostaje pod opieką naszego Ośrodka. Nie jest i nigdy nie był pozostawiony bez pomocy ze strony GOPS.

Nie będziemy wymieniać ani form, ani przedstawiać informacji o  przyznanych świadczeniach, gdyż ustawa o pomocy społecznej w art. 100 ust. 1 nakazuje, aby w postępowaniu w sprawie świadczeń z pomocy społecznej kierować się przede wszystkim dobrem osób korzystających z pomocy i ochroną ich dóbr osobistych. W szczególności nie wolno podawać do wiadomości publicznej nazwisk osób korzystających z pomocy społecznej oraz rodzaju i zakresu przyznanego świadczenia. Prawo osób korzystających z pomocy społecznej do ochrony ich dóbr osobistych jako instrumentu ochrony godności człowieka jest standardem przyjętym w regulacjach Rady Europy i przepisach wspólnotowych, nie tylko dotyczących zabezpieczenia społecznego – art. 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, jako prawo podstawowe wskazuje prawo do ochrony godności człowieka, która jest nienaruszalna i musi być szanowana i chroniona. Obowiązek ochrony dóbr osobistych osób korzystających z pomocy, wskazany w cytowanym art. 100 ust. 1 ustawy o pomocy społecznej oznacza, że osoby te chronione są przepisami kodeksu cywilnego (art. 23 i 24 k. c.), wskazującymi na takie m. in. chronione dobra, jak: zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania.

Pomoc społeczna jest bardzo trudną  dziedziną, wymagającą zaangażowania i zrozumienia dla ludzkich potrzeb. Jednym z zadań pomocy społecznej jest dbanie o podopiecznych i o zabezpieczenie ich interesów. Również dotyczących prawa do prywatności. Ze względu na nieporadność w/w i dochodzące ze środowiska sygnały o pojawianiu się na posesji Pana Jana różnych osób, których nie znał i których się obawiał, podpisał on oświadczenie, które  miało być  zabezpieczeniem przed użyciem  informacji dotyczących jego osoby do własnych interesów osób, zakłócających jego spokój.  Pan Jan jest osobą świadomą,  nie jest ubezwłasnowolniony i zawsze może zmienić zdanie i w przeszłości je zmieniał.  Nie znaczy to jednak, że w momencie, w którym się obawiał i potrzebował wsparcia w formie oświadczenia, nie mieliśmy obowiązku mu tego wsparcia udzielić. W prasie lokalnej ukazały się chyba trzy artykuły, w których  cytowane były wypowiedzi samego zainteresowanego jak i tut. Ośrodka. W programie telewizyjnym również wypowiada się Pan Jan o swojej sytuacji, co oznacza, że nie czuł się ograniczony i w określonej sytuacji zdecydował się na publiczną wypowiedź.

Podkreślenia wymaga, że nigdy pomoc gminy i tut. Ośrodka nie ogranicza się do pomocy tylko pieniężnej lub rzeczowej przewidzianej przez stosowne przepisy o pomocy społecznej. Patrzymy na każdego naszego mieszkańca i na jego problemy indywidualnie. To gmina, pomimo niechęci samego zainteresowanego była inicjatorem zbadania  przez specjalistę d/s budownictwa stanu technicznego domu, w którym mieszka. Również gmina zgłosiła ten problem właściwemu organowi, tj.  Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego, który wydał odpowiednią decyzję. Gmina nie dysponuje mieszkaniem, w którym mógłby zamieszkać Pan Jan, tym bardziej w miejscowości, w której mieszkał dotychczas.  Ośrodek poprzez współpracę z sołtysem i radną poszukiwał możliwości znalezienia mieszkania najpierw w miejscowości Mchowo, zgodnie z wolą podopiecznego, który wyraził zgodę jedynie na przeprowadzkę w obrębie swojej miejscowości. Poszukiwania w dość dużej miejscowości jaką jest  Mchowo nie dały jednak rezultatów, nikt nie chciał wynająć mieszkania.

Na kilkakrotnie, w przeciągu kilku lat, w tym również w bieżącym roku, składaną propozycję umieszczenia w Domu Pomocy Społecznej, w celu zabezpieczenia  bezpieczeństwa i godnych warunków życia, zainteresowany  nie wyrażał zgody. ( Gmina ponosiłaby koszty pobytu).

Kolejną realną pomocą, nie mieszczącą się w pojęciu pomocy społecznej jakiej udzielono była pomoc prawna w przegotowaniu i złożeniu w Sądzie wniosku o nabycie spadku po  matce. Po nabyciu spadku, który obejmuje kilka hektarów gruntów rolnych, Pan Jan będzie mógł  zabezpieczyć swoje potrzeby mieszkaniowe i bytowe według swojej woli, nie będąc skazanym na wyłączne oczekiwanie na wsparcie innych. Nastąpi to w już w niedługim czasie. Nikt wcześniej,  pomimo upływu 11 lat od śmierci matki, nie pomógł mu w tej sprawie. A przecież grunty rolne stanowiące jego własność nie zginęły, ktoś je użytkuje i czerpie z nich pożytki. Pożytków nie miał tylko właściciel, dlatego gmina i w tej kwestii wspiera go i udziela pomocy.

W sposób szczególny trzeba podkreślić, że w trudnej sytuacji życiowej w jakiej się znalazł Pan Jan nikt oprócz gminy nie udzielił mu pomocy. Nie przyszła z taką pomocą również rodzina, która mieszkając niedaleko, nie wyraziła zgody ani na przyjęcie Pana Jana do swojego domu ani na udzielenie innej pomocy, co jest tym bardziej zaskakujące,  że to ona czerpała i czerpie korzyści z jego majątku.

Do momentu uregulowania stanu prawnego własności gruntów, w celu zapewnienia bezpieczeństwa gmina  zaproponowała  zamieszkanie panu Janowi w mieszkaniu wynajętym w Przasnyszu, za które opłaty będzie ponosić gmina, na co zainteresowany wyraził zgodę.

Na koniec z całą mocą chcę podkreślić, że nie mamy możliwości i nie chcemy udzielać pomocy wbrew woli zainteresowanego, nawet jeśli zmienia zdanie w tym zakresie. My to zawsze szanujemy i kolejny raz próbujemy przyjść z pomocą. Wszystko można skrytykować i każde działania wspierające ze strony gminy można źle przedstawić, a nawet źle zrozumieć. Gmina nie może bowiem w takich przypadkach zgodnie z prawem ujawnić wszystkich swoich działań. Ale gmina zrobiła w tej sprawie wszystko co mogła, zgodnie z prawem, w przeciwieństwie do wszystkich innych osób i instytucji, które nie zrobiły nic, ograniczając się do krytykowania. 

Poza tym pragniemy odnieść się do nagłaśnianego w mediach jak i na forum wsi, pomysłu  zakupu kontenera mieszkalnego. Na postawienie kontenera, jeśli miałby być wykorzystywany na cele mieszkalne, a co za tym idzie musiałby być podłączony do mediów, wymagane jest pozwolenie na budowę i projekt budowlany. Nawet z przyczyn formalnych  dotychczas nie było to niemożliwe, ponieważ Pan Jan nie miał uregulowanych spraw własnościowych). Ponadto kontenery, ze swej istoty, przeznaczone są tylko na pobyt czasowy, doraźny,  a nie na pobyt stały. Wszędzie w Polsce gdzie gminy doraźnie próbowały rozwiązać problemy mieszkaniowe osób które chwilowo znalazły się w trudnej sytuacji życiowej lub materialnej, np. w wskutek klęski żywiołowej, bardzo szybko okazywało się, że nie można w nich mieszkać dłużej. Konstrukcja  blaszana powodowała bowiem, że w lecie w kontenerze panowały temperatury, szkodliwe wręcz dla ludzi, a zimą były bardzo trudne do ogrzania.

Osoby, które taki pomysł uważają za dobry, powinny same spróbować komfortu mieszkania w kontenerze, zarówno latem w temperaturze 40°C, jak i zimą przy temperaturze -20°C.

Urząd Gminy Przasnysz


Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments