Stało się! 50 % podwyżka za odbiór odpadów zmieszanych stała się faktem!

Od 1 sierpnia za każdą osobę w gospodarstwie domowym zapłacimy 18 zł  miesięcznie. Odbiór śmieci zbieranych w sposób selektywny wzrośnie o złotówkę od mieszkańca.

Problem wzrostu opłat za przekazywanie odpadów, wzrostu ilości odpadów przekazywanych przez mieszkańców oraz niski procent segregacji w Przasnyszu opisywaliśmy tutaj: https://www.infoprzasnysz.com/urzad-miasta-przasnysz-chce-podniesc-stawki-za-odpady-o-6-zl-za-osobe/.

Kwestie te wymusiły na Radzie Miasta pilne zajęcie się problemem, ponieważ dotychczasowy system odbioru śmieci przestaje się samofinansować. Śmieci z terenu  naszego miasta trafiają do Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Woli Wierzbowskiej lub do Kosin Bartosowych koło Mławy, w zależności od tego, która proponuje niższe stawki opłat. Nie mogą trafiać nigdzie indziej, ponieważ obowiązuje nas rejonizacja. Od 1 lipca br. instalacje te podnoszą ceny do 300 zł za tonę. Podczas ostatniego posiedzenia komisji stałych Rady Miasta, burmistrz Waldemar Trochimiuk zaproponował rozwiązania, które spowodują, że mieszkańcy będą zmuszeni zastanowić się nad segregacją odpadów. Rozwiązaniami tymi są podwyżki. – W tej chwili nasi mieszkańcy płacą za odpady segregowane 8 zł za osobę, proponujemy je podnieść o złotówkę, natomiast odpady zmieszane kosztują 12 zł, a planujemy podnieść je do 18 zł – mówił burmistrz.

Problemowe będą przasnyskie blokowiska

Do propozycji odniósł się radny Piotr Kołakowski: – W przypadku domów jednorodzinnych problemu z segregacją nie będzie; problemem będzie podniesienie opłaty dla mieszkańców bloków, zwłaszcza, że nie mówimy o podwyżce małej i do tego dotyczącej każdego mieszkańca. Są to rozwiązania, które trzeba przeanalizować. Największy problem dotyczy mieszkańców bloków, którzy w praktyce często śmieci segregują, ale po podwyżkach nawet ci segregujący poniosą poważne konsekwencje ekonomiczne. Trzeba się zastanowić, bo mieszkańcy są zaskoczeni nagłym pomysłem podniesienia opłat. W przypadku mieszkańców domów, sprawa jest prostsza, ponieważ oni mają możliwość wyboru  w sprawie segregacji. Trzeba przede wszystkim umożliwić mieszkańcom bloków przygotowanie się na podwyższenie opłat i dać im możliwość przestawienia się na segregowanie – postulował radny Kołakowski.

– Proszę zapoznać się ze sprawozdaniami wspólnot mieszkaniowych w Ciechanowie – 80% mieszkańców segreguje odpady. Kto jest winny, że w Przasnyszu nieefektywnie segreguje się śmieci? My, bo nie mamy pieniędzy, aby za to zapłacić? A może problem leży w mobilizacji wspólnot mieszkaniowych, żeby wprowadziły takie uwarunkowania i takie możliwości dla swoich mieszkańców, aby każdy mógł segregować? Myślę, że jest to do ogarnięcia. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, że w listopadzie nie będziemy mogli zapłacić za wywóz odpadów. A dołożenie pieniędzy z budżetu byłoby naruszeniem dyscypliny finansowej. Wiem, że jest to decyzja trudna, ale proszę pamiętać, że 4 lata tego nie ruszaliśmy – tłumaczył Waldemar Trochimiuk.

Radni zwracali uwagę, że obecnie zdecydowana większość przasnyskich blokowisk płaci za odbiór odpadów zmieszanych, a przestawienie się na segregację wymaga ogrodzenia kontenerów i ich nadzorowania. To jednak wymaga czasu.

 – Problem będzie przede wszystkim w blokach. W styczniu czekają nas zebrania  wspólnot mieszkaniowych. Wówczas będziemy rozmawiać, jak przekonać mieszkańców do segregacji. Jeśli w bloku jest 70 rodzin, nie będzie to łatwa sprawa. Czy byłaby możliwość dofinansowania wspólnot do ogrodzenia pojemników? Wtedy każdy zwracałby uwagę na drugiego i dopracowalibyśmy się systemu zwiększonej segregacji. Czy jest szansa, aby podwyżki odroczyć? – pytała radna Wanda Winnicka.

Podwyżka zachętą do segregacji, a mieszkańcy mają się wzajemnie pilnować

–  Wystarczającą zachętą do segregacji będzie podwyższenie stawek, a ogrodzenia są wyłącznie inicjatywą wspólnot mieszkaniowych. Daję przykład Ciechanowa, bo oni sobie poradzili – kamerka kosztuje 50 – 100 zł. To jest problem wspólnot, one muszą go rozwiązać, chcąc płacić po 9,00 zł, a nie po 18,00. My, jako miasto, nie możemy inwestować w ogrodzenia pojemników, jest na to fundusz remontowy. Wystarczy ogrodzenie, kłódki, jeden musi pilnować drugiego i będzie normalnie. Proszę mi wierzyć, że jesteśmy naprawdę pod dużą presją – tłumaczył burmistrz podczas posiedzenia komisji.

Kwestia ta wybrzmiała także podczas ostatniej sesji miejskiej, kiedy przyszło do zagłosowania za lub przeciw podwyżkom

Burmistrz przypomniał radnym o wadze problemu, rekomendując zagłosowanie za wzrostem opłat: – Nosiliśmy się z tym zamiarem już od dawna, analizę opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi prowadzimy od ubiegłego roku. Przypomnę, że system ten musi być systemem samofinansującym się, a żaden samorząd nie ma prawa dołożyć do niego nawet złotówki. Tylko dzięki dobrej współpracy z Miejskim Zakładem Gospodarki Komunalnej, który jest naszym operatorem, prawidłowo zamknęliśmy rok ubiegły. Niestety, z przeprowadzonych przez nas analiz wynika, że bez podniesienia opłat za gospodarowanie odpadami nie jesteśmy w stanie  tego roku zakończyć w zgodzie z ustawą. Dlatego przedstawiam wysokiej radzie projekt uchwały. Proponuję wprowadzenie stawki 9,00 zł od osoby, zbierającej odpady w sposób selektywny, i 18,00 zł od osoby zamieszkującej daną nieruchomość, jeśli przekazuje odpady w sposób nieselektywny. Zwracam się z wnioskiem o ich uchwalenie – postulował burmistrz.

Głos zabrała przewodnicząca zarządu osiedla nr 5 Irena Wiśniewska: – My, mieszkańcy domów spółdzielni mieszkaniowej – mówię tu o osiedlu Starzyńskiego – uważamy, że 50% podwyżka jest zbyt wysoka. Oczywiście będziemy się starać, aby spółdzielnia mieszkaniowa stworzyła warunki do segregacji odpadów, ale na razie takiej możliwości nie ma. Nie jesteśmy pojedynczymi blokami, tak jak wspólnoty. Są to olbrzymie tereny, bez możliwości ogrodzenia. Ogrodzenie samych śmietników nic nie zmieni. Mimo, że wszyscy płacimy za wywóz śmieci, sukcesywnie pod nasze śmietniki podrzucane są obce odpady. My przecież segregujemy odpady, pojemniki są stale zapchane. Od tygodnia zapchany był pojemnik na plastiki. 50% podwyżka będzie miała duży wpływ na nas wszystkich. Przemyślcie państwo tę kwestię, sądzę, że warto się wstrzymać – prosiła Irena Wiśniewska.

Wytłumaczono jej, że podwyżka służy głównie temu, aby zachęcić ludzi do segregacji i mimo, że w przypadku mieszkańców bloków jest to sprawa trudna, taką decyzję trzeba podjąć. Za wprowadzeniem podwyżek ma przemawiać również fakt, że trwa okres letni, a masę odpadów zwiększają odpady biodegradowalne, czyli głównie trawa z przydomowych ogródków. Zauważono jeszcze jeden aspekt podwyżek: – Jest wspaniała okazja dla radnych, chcących prowadzić kampanię wyborczą, żeby w swoim pogranie umieścili metodę usprawnienia systemu segregacji i wyjścia na przeciw społeczeństwu. Takie zaostrzenie opłat da impuls radom i wspólnotom osiedlowym do działań w tym kierunku, co przyniesie konstruktywną zmianę – mówił radny Adam Wasiak.

Ostatecznie radni 10 głosami „za” przyjęli podwyżki odbioru odpadów

Od głosu wstrzymała się Wanda Winnicka, a Jarosław Włodarczyk był przeciwny wprowadzeniu zmian. Radny Piotr Kołakowski, ze względu na obowiązki służbowe, w sesji rady nie uczestniczył. ​

Odbiór odpadów zmieszanych zdrożeje o 6,00 zł. Dotychczas płaciliśmy 12,00 zł od osoby, od 1 sierpnia zapłacimy 18,00 zł. W przypadku odbioru odpadów segregowanych cena wzrośnie o złotówkę od osoby (z 8,00 do 9,00 zł).

Wzrosną także opłaty za odbiór śmieci z posesji niezamieszkałych

W przypadku segregacji za pojemnik 120-litrowy zapłacimy 11,00 zł; za pojemnik od 120 do 240 l – 22,00 zł. Za pojemność od 240 do 1100 l – 92,00 zł. Odpady zmieszane zabierane z posesji niezamieszkałych kosztować będą:  do 120 l – 21,00 zł, do 240 l – 42,00; do 1100 l – 142,00 zł; powyżej 1100 l – 715,00 zł.

Bezskuteczny apel wspólnoty mieszkaniowej

Z pismem do Rady Miasta zwrócili się członkowie wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Szkolnej, którzy zaproponowali, aby podczas ustalania nowych opłat dodać w uchwale podpunkt dotyczący odbioru z terenu miasta odpadów wielkogabarytowych, który miałby się odbywać np. raz z miesiącu. Brak środków transportu do odbioru wielkogabarytowego powoduje, że przy kontenerach zalegają stosy starych mebli, co nie wpływa pozytywnie na wizerunek Przasnysza. Podkreślają również, że w wielu gminach odbiór odpadów wielkogabarytowych jest prowadzony regularnie. Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Hubert Kwiatkowski, wyjaśnił, że wprowadzenie takiego zapisu nie jest możliwe.

-​ Odpady problemowe, a takimi są odpady wielkogabarytowe, zgodnie z obowiązującym regulaminem utrzymania czystości i porządku, mieszkańcy powinni sami dostarczać do punktu odbioru odpadów. Tak jest ustalone. ​W naszej analizie kosztów wywóz odpadów wielkogabarytowych nie był brany pod uwagę. Jeśli taka usługa miałaby zostać wprowadzona, powinniśmy dokonać ponownej analizy i dołożyć koszt tego wywozu – poinformował. Z jego słów wynika, że wiązałoby się to nie tylko z kolejną podwyżką, ale wymagałoby podpisania lub renegocjacji kontraktu oraz zmian kilku uchwał.

Małgorzata Jabłońska

Infoprzasnysz

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments