Przasnysz wniósł koleją skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. O jaką sumę chodzi?

Skarga kasacyjna to nadzwyczajny środek zaskarżenia, przysługujący od prawomocnego wyroku w procesie cywilnym. Przasnysz właśnie skorzystał z tego środka po raz drugi w historii, ale tym razem wniosek został opatrzony korzystnymi dla samorządu opiniami prawniczych autorytetów. Chodzi o słynną sprawę procesów, wytoczonych miastu przez niepubliczne przedszkola, które stoją na stanowisku, że należą im się zaległe dotacje. Skala roszczeń poraża.

 

Niejednokrotnie informowaliśmy o toczących się procesach sądowych pomiędzy miastem Przasnysz a niepublicznymi przedszkolami, które domagają się wypłaty błędnie naliczonych dotacji. Suma wszystkich roszczeń opiewa na kwotę 7 mln zł, a do tego dochodzą odsetki. W obliczu upadku finansów, w lipcu 2020 r. po pierwszym prawomocnie przegranym procesie, miasto zdecydowało się na skierowanie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego; zwróciło się także o pomoc do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Teraz, po kolejnym prawomocnym wyroku, zdecydowało się na ponowny krok tego typu.

– Miasto Przasnysz skorzysta ze swojego prawa wniesienia skargi kasacyjnej na wyrok, dotyczący wypłaty roszczenia względem jednego z przedszkoli niepublicznych. Stoimy na stanowisku, że zasądzona kwota jest niesłuszna. Miasto wykonało wyrok, ale swoich racji chce dochodzić w najwyższej instancji – Sądzie Najwyższym – powiedział naszej redakcji burmistrz Łukasz Chrostowski.

15 stycznia 2021 roku Miasto Przasnysz złożyło kolejną, już drugą, skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku w sprawie roszczeń niepublicznych przedszkoli. Wysokość roszczenia w tej sprawie wynosi 183.000 złotych. Argumentacja zawarta w skardze jest nieco inna, niż w pierwszym przypadku. Ponadto miasto sięgnęło po opinie prawne autorytetów w tej dziedzinie.

Przasnysz tym razem podnosi, że do podstawy dotacji nie powinny być wliczane środki uzyskane z subwencji oświatowej na organizację zajęć dla dzieci z niepełnosprawnościami w sytuacji, gdy w przedszkolu takich dzieci w spornym okresie nie było.

Miasto kwestionuje także wydatki na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych oraz szkolenia, gdyż wydatki te dotyczą nauczycieli na „karcie nauczyciela”, a w przedszkolach niepublicznych nauczyciele nie są zatrudniani na „kartę nauczyciela”. Ponadto samorząd kwestionuje wliczanie do podstawy dotacji wydatków ze środków na tzw. wyodrębnionym rachunku bankowym, skoro nie są to środki budżetowe i pochodzą z wpłat od rodziców.

– W skardze wykorzystaliśmy, uzyskane w ramach współpracy samorządowej, trzy korzystne dla Miasta opinie prawne dwóch przedstawicieli nauki prawa w randze profesorów – mówi zastępca burmistrza Łukasz Machałowski, dodając, że podczas pierwszoinstancyjnego rozpoznania spraw doszło do próby zawarcia ugód, ale przedszkola nie były do tego skore, dlatego rozstrzygnięcie spornych kwestii spoczęło na barkach sądów.

Przasnysz nie jest w swoim działaniu odosobniony. Obecnie wiele samorządów zdecydowało się na skargi kasacyjne, licząc, że tak fundamentalna dla finansów publicznych sprawa, spotka się ze zrozumieniem Sądu Najwyższego. Miasto, podobnie jak w pierwszym przypadku, złożyło także wniosek o zaangażowanie w proces Prokuratora Generalnego.

 

Małgorzata Jabłońska


 

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ait
Ait
3 lat temu

Czy te autorytety tworzyły prawo bądź wydały opinie (podstawy prawne na których bazują funkcjonariusze naszej policji) w kierunku obostrzeń w naszym kraju?
Jeśli tak to nasz urząd jest w czarnej……😁😁😁

Last edited 3 lat temu by Ait
Jan
Jan
3 lat temu
Reply to  Ait

Ciekawe ile takie opinie kosztowały, ale na pewno sporo. Płace i wymagam, czyli ja zapłace, a wy piszcie je pod moje dyktando. Czy to co robią te dzieciaki, to nie farsa?

co za banialuki
co za banialuki
3 lat temu

,,Obecnie wiele samorządów zdecydowało się na skargi kasacyjne, licząc, że tak fundamentalna dla finansów publicznych sprawa, spotka się ze zrozumieniem Sądu Najwyższego.” . Sąd ma działać w obrębie obowiązującego prawa, a nie według zrozumienia dla urzedników!