Przasnyska kolejka umiera. Wandale zadają jej ostateczne ciosy. Zawiadomiliśmy prokuraturę.

Mieszkańcy Przasnysza zaalarmowali nas, że kolejka  – zapomniana przez Boga i ludzi – dogorywa nieopodal stacji przy ul. Leszno. Powybijane szyby, powyrywane siedzenia, kupa śmieci i potłuczonych butelek – to obraz zniszczeń widoczny od strony ulicy Krzywej. Dodatkowo żule zrobili sobie tam stołówkę, co pogłębia dewastację. Niebawem z wagonika i lokomotywy, noszącej niegdyś sympatyczne imię „Karolcia”, pozostaną tylko zdjęcia i wspomnienia.

Miejsce spoczynku kolejki oznaczone jest na Mapach Google jako atrakcja turystyczna pod nazwą „opuszczony pociąg”, co sprawia, że tysiące potencjalnych użytkowników aplikacji, może zboczyć ze swoich tras i na własne oczy zobaczyć, jak w dumnym grodzie nad Węgierką wygląda dbałość o lokalne zabytki.

Jak zauważają nasi informatorzy, kolejka stoi w sięgających pasa chaszczach, dlatego stała się znakomitym, zacisznym miejscem biesiad alkoholowych. Dzięki krzakom, chroniącym przed ciekawskimi oczyma, można bezkarnie chlać na umór i wyżywać się na Bogu ducha winnym taborze, nie będąc przez nikogo niepokojonym.

Popisowe wejście na dach wagonika

Jak donoszą okoliczni mieszkańcy, w ubiegłym tygodniu liczna grupa młodzieży świętowała tu osiemnaste urodziny, zwieńczone o godzinie 2. w nocy popisowym wejściem na dach wagonika. Bywa także, że tabor służy za miejsce noclegowe dla okolicznych żuli.

– Fakt, że piją, śmiecą i wrzeszczą, byłby jeszcze do zniesienia, ale często libacjom towarzyszy niszczenie kolejki, która przy braku dalszej uwagi, niebawem zamieni się w kupkę połamanego żelastwa. Nie rozumiem, komu ten zabytek przeszkadza i dlaczego ktoś wyżywa się na nim z taką agresją? – pyta jeden z mieszkańców.

Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle

Jeszcze w latach 2013 -15 nasza wąskotorówka miała dużą szansę, aby stać się prawdziwą atrakcją turystyczną. Stało się tak dzięki unijnemu dofinansowaniu na realizację przywrócenia do stałego ruchu turystycznego fragmentu Mławskiej Kolei Dojazdowej, na odcinku ok. 12 km od Leszna poprzez Przasnysz do wsi Górki oraz wprowadzenie do ruchu drezyn rowerowych na odcinku ok. 22 km od Krasnego do Czernic Borowych.

Lokalna Organizacja Turystyczna Północnego Mazowsza uzyskała na ten cel niemal 500 tys. zł. Pieniądze zostały przyznane w formie bezzwrotnej dotacji w odpowiedzi na konkurs przeprowadzony przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych. Priorytetami projektu o nazwie „Promocja i rozbudowa produktu turystycznego Panorama Północnego Mazowsza” było uruchomienie odcinka szlaku kolejki wąskotorowej, remont dworku w Chojnowie oraz budowa wystawy dotyczącej pierwszowojennych losów frontu wschodniego.

Przywrócenie kolejki do stałego ruchu turystycznego

Zakończenie projektu wyznaczono na 2015 rok, a wypłata środków, w ramach wniosku końcowego, nastąpiła 27.05.2016 r. Jednym z priorytetów zadań o wartości całkowitej 666.660 zł było przywrócenie kolejki do stałego ruchu turystycznego, a jego rolą –  kreowanie i upowszechnianie wizerunku Północnego Mazowsza jako regionu atrakcyjnego turystycznie w kraju i za granicą, a także zwiększenie potencjału oraz wpływów z turystyki. Te nadzieje okazały się płonne, a kontrole wykazały liczne uchybienia.

Kolejne światełko w tunelu

15 grudnia 2016 r. radni Rady Miejskiej w Przasnyszu jednogłośnie zadecydowali o przejęciu przez miasto prawa użytkowania wieczystego nieruchomości, położonej w obrębie granic administracyjnych Przasnysza, zajętej pod Mławską Kolej Dojazdową. Zgodnie z decyzją radnych miasto miało stać się właścicielem wszelkich zabudowań i istniejących na gruncie naniesień. W skład przejętego nieodpłatnie majątku miało wejść m.in. 4,8 hektara gruntu wraz z infrastrukturą. Stan posiadania miasta miały zasilić także dwa budynki – drewniany, wyremontowany w 2016 roku, oraz murowany budynek stacyjny przy ul. Leszno.

Lokalne media z dumą donosiły wówczas, że przejęcie kolejki przez miasto pozwoli na stworzenie atrakcji turystycznej z prawdziwego zdarzenia. Burmistrz Waldemar Trochimiuk pod koniec 2016 r. mówił: – W przyszłości mamy tam zrobić projekt turystyczny. Jeśli uruchomimy kolej z Przasnysza do Krasnego lub do Czernic, zbudujemy jakieś obiekty turystyczne w bezpośredniej bliskości kolei, to będzie to mistrzostwo świata, jeśli chodzi o ściągnięcie turystów – zachęcał.

Miasto nie zaakceptowało porozumień i nie jest właścicielem

Co zostało z tych obietnic? Widać na załączonym obrazku. Jakby tego było mało, do nieodpłatnego przejęcia nieruchomości nie doszło. Uchwała Rady Miejskiej ma wyłącznie charakter zgody, nie obliguje natomiast organu wykonawczego do podjęcia konkretnych działań. PKP przedłożyło wprawdzie projekty porozumień, które nie zostały przez miasto zaakceptowane. Ostatecznie, przejęcie terenu kolejowego zostało uznane za nieopłacalne, ponieważ roczne opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntów oszacowano na kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Kolejka „Karolcia” dogorywa

Teraz mamy to, co doskonale widać na zdjęciach. Przasnyski magistrat oświadczył – Miasto nie jest właścicielem tych gruntów; obowiązek gospodarowania nimi i uprzątnięcia nie ciąży na mieście Przasnysz. Miasto nie posiada także prawa użytkowania wieczystego do przedmiotowych nieruchomości, a za ich stan odpowiada PKP S.A. – usłyszeliśmy w urzędzie, kiedy zapytaliśmy o obecny, tragiczny stan tego terenu.

Nie udało nam się także dowiedzieć, czyją własnością jest zniszczona kolejka. Natomiast jej zdjęcia z lat wcześniejszych np. z roku 2009, kiedy jeszcze przypominała samą siebie, pozwalają ustalić, że przasnyska lokomotywa miała nawet swoje urocze imię – zwano ją „Karolcia”.

Burmistrz Łukasz Chrostowski dodał: – Pracownicy Urzędu Miasta Przasnysz wielokrotnie podejmują działania, mające na celu poprawę stanu infrastruktury Mławskiej Kolei Dojazdowej na terenie Przasnysza. Tak było między innymi ze znanym już przejazdem kolejowym w ciągu drogi wojewódzkiej relacji Przasnysz – Ciechanów. Teraz także takie działania zostaną podjęte w opisanej sprawie – oświadczył burmistrz.

Właścicielem terenu jest Skarb Państwa, reprezentowany przez starostę

Jak sprawdziliśmy w księgach wieczystych kolejowych działek na terenie miasta Przasnysz, ich użytkownikiem wieczystym jest PKP S.A., zaś właścicielem Skarb Państwa, reprezentowany przez starostę przasnyskiego.

Temat dewastacji taboru oraz braku dbałości o teren kolejowy opisaliśmy zarówno w korespondencji do Polskich Kolei Państwowych, jak i starostwa powiatowego. Jeśli odpowiedzi przyniosą jakieś ciekawe ustalenia, zreferujemy je w kolejnym artykule.

Sprawę zgłosiliśmy do prokuratury

W związku z faktem, że na skutek działań wandali, tabor kolejowy uległ znacznemu uszkodzeniu, a straty można liczyć w tysiącach złotych, sprawę zgłosiliśmy do prokuratury, ponieważ zachodzi podejrzenie popełnienie przestępstwa zniszczenia mienia (art. 288 KK). Liczymy, że śledczym uda się ustalić, kto jest właścicielem kolejki oraz kto i z jakich przyczyn dopuścił się tak barbarzyńskich czynów.

Nasza interwencja odniosła już jeden skutek. W urzędzie miasta otrzymaliśmy zapewnienie, że w ciągu najbliższych kilku dni urząd wystąpi do PKP S.A. z wezwaniem do wykonania obowiązku uprzątnięcia i zadbania o ten teren. Jeśli to nie odniesie skutku, miasto sporządzi wycenę takiej usługi, w celu tzw. wykonania zastępczego. Kosztami, które urząd poniesie z tego tytułu, ma zostać obarczony użytkownik wieczysty.

Tak skończyły się sny o turystycznej potędze Przasnysza.

Rok 2009.
Źródło: Świat kolejek wąskotorowych

M. Jabłońska

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
esd
esd
4 lat temu

rozważyć trzeba na kogo się głosuje widocznie władza nie jest adekwatna do takich zadań

Janusz
Janusz
4 lat temu

To jak wygląda to mnie nie dziwi
,tak Polacy szanują coś co nie należy do nich tylko do ogółu.A wina leży po stronie rodziców jak wychowają swe pociechy.

cezary
cezary
4 lat temu

Moim zdaniem niech sie wstydzi poprzednia wladza jak i terazniejsza wstyd panowie .to wszystko muwi o was.katastrofa

Gracjan
Gracjan
4 lat temu

Smutny widok…

Dzep
Dzep
4 lat temu

Bardzo polskie podejście do sprawy: zniszczyć, zmarnować, przepić.

Jacek
Jacek
3 lat temu

Byłem tam dzisiaj. Mieszkam w Łodzi i specjalnie nadłożyłem drogi z Mrągowa żeby zobaczyć tę atrakcję. Ręce opadają. Bardzo źle to wygląda. Wstyd