Pooja dla Infoprzasnysz: Przasnysz i okolice w czasie I wojny światowej cz. 1

Tereny przylegające do Prus Wschodnich, w tym i całe Ponarwie, doznały skutków rozpoczynającej się wojny już na przełomie lipca i sierpnia 1914 r. Rosja, zamiast bezpośredniej ofensywy na kierunku berlińskim, zadecydowała o dwustronnym uderzeniu na Prusy Wschodnie, by zlikwidować ten niebezpieczny bastion flankujący północny bok czworoboku ufortyfikowanego Królestwa Polskiego i jednocześnie odciążyć front zachodni. Na Mazowszu Północno-Wschodnim koncentrowała się część 2 Armii gen. A. Samsonowa, głównie w oparciu o istniejące rozległe kompleksy koszarowe i umocnienia nadnarwiańskie. Wprowadzono ostre przepisy porządkowe, wojsko zablokowało główne drogi, mieszkańcom dawała się we znaki samowola kozaków. W okolice przybywały oddziały z całego imperium rosyjskiego, także wojska z odległej o tysiące kilometrów Syberii oraz z muzułmańskiego Turkiestanu. Zarówno w armii niemieckiej jak i rosyjskiej służyli też Polacy. Mimo tych niedogodności ludność miejscowa sprzyjała oddziałom rosyjskim, które zresztą dopełniano głównie Polakami. Wierzono powszechnie w zwycięstwo nad Niemcami, myślano zapewne o przyszłych korzyściach ekonomicznych po zajęciu Prus Wschodnich, natomiast nie dostrzegano jeszcze szans dla podniesienia haseł niepodległościowych. Więcej pisano i mówiono o zakłóceniach w handlu żywnością, samowolnym podnoszeniu cen na artykuły pierwszej potrzeby. Trwały wysiedlenia osób oskarżanych o działalność szpiegowską, prowadzących nielegalny handel z wojskiem, przemytników, wszystkich obywateli państw centralnych.

 


 

Niemiecka pocztówka propagandowa „Landsturm nadchodzi!”, wydana w okresie walk na granicy Prus Wschodnich. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Niemiecka pocztówka propagandowa pt. „Szturm płonącego Przasnysza”, w rzeczywistości trochę przerobiona i pokolorowana wersja obrazu „Szturm wsi rosyjskiej w Polsce” z IX 1914 r. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Związki podległe dowódcy 2 Armii rosyjskiej „Narew” obsadzały front o długości około 230 km, od Augustowa do Modlina, natomiast za główną linię wyjściową natarcia przyjęto odcinek między Łomżą (VI Korpus) i Ostrołęką-Różanem (XV Korpus, a za nim i XIIIKorpus). Zły stan dróg sprawiał, że nie można było utrzymywać normatywnej szybkości przemarszów ku granicy z Prusami między Myszyńcem i Chorzelami, należało bardziej rozproszyć siły. W efekcie rosło i nasycenie wojskiem rejonu Przasnysza. Nie potrafiono wykorzystać walorów licznej w wojsku kawalerii, szwankowała praca służb kwatermistrzowskich, porażał brak współdziałania dwóch armii. Dowództwo niemieckie wykorzystało te i inne jeszcze słabości przeciwnika, zwyciężając w dwóch odrębnych walnych bitwach. Armia gen. A. Samsonowa została rozbita w dniach 26-31 sierpnia 1914 r. pod Tannenbergiem i rozpoczęła paniczny odwrót. Dowódca armii „miał popełnić samobójstwo w pobliżu wsi Karolinka niedaleko Wielbarka i Piwnic (około 35 km w linii prostej od Przasnysza)”. Przegrana Rosjan w Prusach Wschodnich nie zamieniła jednak w klęskę całego frontu, ponownie najbardziej ucierpiały miejscowości nadgraniczne (m. in. Chorzele, Janowo, do 27 września trzykrotnie palone, a którego ludność wywieziono na roboty do Niemiec, wcześniej Mława), natomiast obie strony do listopada 1914 r. stanęły na pozycjach wyjściowych niewiele na omawianym terenie przesuniętych na południe w stosunku do stanu z początków wojny. Wzrosło jednak znaczenie militarne Przasnysza i okolic jako ewentualnego miejsca przełamania wykonanego siłami 8 Armii niemieckiej na kierunku Warszawy.

 

 

Niemiecka kolumna przejeżdżająca jesienią 1914 r. przez Chorzele. Prawdopodobnie żołnierze wjeżdżają na rynek, jednak nie można jednoznacznie wskazać, z której ulicy. Nie wiadomo też dokąd zmierzają.
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Początek walk na ziemi przasnyskiej w 1914 r. Zniszczone w wyniku ciężkich nadgranicznych walk Janowo. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Do pierwszych znaczących walk bezpośrednio w Przasnyszu doszło w trakcie tzw. operacji łódzkiej. Rosjanie nie zrezygnowali z aktywnych działań na kierunku zachodnim i w listopadzie 1914 r. przeprowadzili nowa koncentrację sił w Królestwie Polskim. 1 Armia pod dowództwem gen. S. Scheidemanna zajęła pozycje na linii Mława-Płock, nowoutworzona 10 Armia ponownie wkroczyła w granice Prus Wschodnich (Orzysz), a nad Wartę skierowano forpoczty aż dwóch armii (2. i 5.). Spodziewaną ofensywę uprzedził jednak gen. Paul von Hindenburg, wprowadzając 9 Armię niemiecką przez Włocławek pod Łódź.

 


 

Głównodowodzący wojskami niemieckimi na Wschodzie Paul von Hindenburg ze swoim sztabem. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 


 

W przewlekłych walkach w dniach 2 listopada-19 grudnia 1914 r., toczonych ze zmiennym szczęściem i przy stałym dowożeniu posiłków, obie strony doznały dużych strat. Atakujący opanowali ten ośrodek przemysłowy, a przejściowo zdawali się zagrażać nawet Warszawie. Rosjanie zdołali na krótki okres odzyskać Łódź, ostatecznie jednak dokonali skrócenia frontu  i wycofali się za linię rzek Bzura-Rawka. Zadecydowały o tym także narastające braki w zaopatrzeniu materiałowym. Na przełomie października i listopada doszło także do działań pomocniczych na obszarze przylegającym do Prus Wschodnich.

 

     Walki na Mazowszu Północnym w okresie operacji łódzkiej rzeczywiście toczyły się na peryferiach frontu. Ze strony rosyjskiej udział w niej brały oddziały Korpusu Turkiestańskiego ze składu 1 Armii, a ze strony niemieckiej-Korpus Zastrova. Sytuacja zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie, o zajmowaniu miast decydowały często nieduże pododdziały, improwizowane grupy wypadowe, wzmocnione patrole. Tak było nawet w Płocku, gdzie przewijały się podjazdy kawalerii, pojawiały samoloty, nawet statki rzeczne z wojskiem. Ucieczkom i odwrotom oraz powrotom towarzyszyły ostrzały artyleryjskie, incydenty zbrojne w samym mieście, zmiany władz, przerwy w pracy poczty i wielu innych urzędów. Trudno było przewidzieć tu rozwój sytuacji w przeciągu chociażby tygodnia, stale mieszkańcom towarzyszyła groźba, brania zakładników i okupu, grabieży, nowych nakazów i zakazów. Podobnie było w Ciechanowie i Mławie oraz osadach, gdzie szczególnie na represje narażona była ludność żydowska. W okresie trzytygodniowych walk Przasnysz przechodził z rąk do rąk, niekiedy trzy razy dziennie. Raz nawet zawrzała krótka bitwa w murach miasta, na ulicy Błonie, koło kościoła Panien Felicjanek. Szturmom i odwrotom oraz przeciwnatarciom towarzyszyły ostrzały artyleryjskie, pożary, zniszczenia, przerwy w pracy wielu urzędów, dramat rannych. Pola uprawne pokrywały leje od pocisków i gęsta sieć okopów, rowów, stanowisk, przeszkód z drutu kolczastego. Przasnysz zamieniono w twierdzę, wznosząc na jego obrzeżach cztery drewniano-ziemne reduty. W grudniu 1914 r. wojna ponownie wróciła do Przasnysza i okolic. Miasto Niemcy zdobywali przez cztery dni, w ciągu następnych pięciu dni odzyskali je Rosjanie.

 

Przasnysz po zdobyciu przez wojska niemieckie w grudniu 1914 r.: zdobyte rosyjskie działa. 
Zb. Jacek Furmańczyk. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Przasnysz po zdobyciu przez wojska niemieckie w grudniu 1914 r.: jedna z pierzei rynku. 
Zb. Jacek Furmańczyk. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Żołnierze niemieccy przed zniszczonym w trakcie walk na przełomie lat 1914-15 klasztorem pobernardyńskim w Przasnyszu. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Waleszczak Radosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 


Żołnierze rosyjscy z dywizji syberyjskich w odbitym z rąk niemieckich Przasnyszu w tle uszkodzony ogniem artyleryjskim budynek klasztoru żeńskiego (odremontowany po 1916 r.), zima 1914 r. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

„W mieście panika straszna, obozy, armaty, wojsko w mieście, a tuż pod miastem armia niemiecka. Zdążyli jednak wyprowadzić to wszystko z miasta i zaczęła się straszna, okropna bitwa. Zabrzmiały armaty, karabiny maszynowe i ręczne, zdawało się że od samego huku wszystko się w gruzy obróci. Tysiące pocisków armatnich padło do miasta. Plebania zaroiła się od setek ludzi, chroniących się przed pociskami (…) Wszedłem i ja do piwnicy, ale tam krzyk, płacz nie do zniesienia, przeto udałem się do kościoła (…) Św. Stanisławowi poleciłem świątynię, przez pamięć na kości Jego Rodziny (…) Ach straszny był to dzień! Dodajmy do tego, że zapaliły się przedmieścia. Istne się wytworzyło piekło. Huk, płomienie, płacz (…) krzyk.”

 

W drugim dniu bitwy również kilka granatów pękło koło kościoła i plebanii. Wszyscy księża przasnyscy schronili się w wieży. „Na trzeci dzień z samego rana zagrzmiały armaty (…) znowu plebania się napełniła. Bitwa doszła do zenitu.” Już w czasie rannej mszy świętej z powodu huku dział zaczęły w kościele wypadać szyby. „Siedzieliśmy w piwnicach do nocy, nikt nawet po wodę nie mógł wyjść, bo kule świstały. O godzinie 10 położyłem się spać, bo armaty przestały sypać pociski do miasta. Wtem, wpada do plebani jedna osoba i powiada, że kościół Felicjanek rozbity, u Bernardynów o mało wszyscy w piwnicy nie byli przywaleni. Księża młodzi wyjeżdżają, bo jutro, powiada ta osoba, ciężkie działa zagrają i całe miasto legnie w gruzach. Szarytki ze szpitala zostały na posterunku, jak również ksiądz dziekan i ks. Krawczyński. Oni z siostrami wobec braku doktora i felczera musieli zając się chorymi i przynoszonymi licznie rannymi. [Piątego dnia] po wejściu wojsk niemieckich trochęśmy odetchnęli, ale nie na długo, bo znowu rosyjskie wojska zaczęły atakować i znowu bitwa trwała pięć dni, tylko mniej straszna dla nas, bo mniej pocisków padło na miasto.

 

Wśród tych zgliszcz i ruin względnie nieźle zachował się gmach kościoła ewangelickiego i otaczające go ogrodzenie. Natomiast kościoły i klasztor pobernardyński niemal doszczętnie zniszczony, fara w połowie, prezbiterium stoi, nawa główna zawaliła się. U Felicjanek kościół i klasztor ucierpiały, ale stosunkowo mniej. Pomimo ze miasteczko samo przedstawia rumowisko nie wszyscy mieszkańcy opuścili je. Ludzie zamożniejsi wyjechali, bieda i nędza pozostał na miejscu (…) teraz gnieżdżą się w rumowiskach. Około 1000 tej biedy naliczyłbym jeszcze w Przasnyszu (…) całą tą głodna gromadę żywią żołnierze. Gdyby nie oni, część chyba pomarła by z głodu.” (ksiądz dziekan Józef Piekut, grudzień 1914 r.).

 

Na 650 domów ocalało 50, a w najcięższych walkach zginęło około 100 ludzi. Zachowały się relacje o wyczynach kozaków, bombardowaniu domów i świątyń, dramatach osób rannych, o pożarach i zgliszczach. Te doznania stały się przede wszystkim udziałem biednych, zamożniejsi mieli środki, by zorganizować wyjazd, ukryć dobra, a w razie ostateczności próbować okupić się plądrującemu żołdactwu. Przasnysz mógł budzić wśród rodaków uczucia współczucia, ale to nie przekładało się na niesienie pomocy, bo wojna szalała także na południu ziem polskich, a do tego pogarszały się możliwości przekazywania informacji, przemieszczania osób i towarów. Łatwo było zasłużyć na miano szpiega, znaleźć się niespodziewanie wśród walczących oddziałów. Z kolei na terenach wiejskich łatwo pastwą pożarów padały domy i zabudowania gospodarcze, wojska rekwirowały konie, z trudem chroniono ostatnie krowy, świnie, drób. Tej jesieni nie wykonywano wszystkich prac polowych, zwłaszcza zasiewów ozimin.

 


 

Niemiecka pocztówka poczty polowej, pokazująca żołnierzy na pozycji wysuniętej miedzy Mławą a Przasnyszem zimą 1914-15, została ona wysłana po walkach z 11 kompanii 101 pułku Landwehry dywizji Zastrowa. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Wojska niemieckie w lesie pod Obórkami 1915 r. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: www.wikipedia.org.

 


 

 Niemcy zostali odrzuceni. Dnia 22 grudnia Rosjanie opuścili Mławę i od Bożego Narodzenia linia bojowa biegła wzdłuż rzeki Łydyni przez Rombień, Grudusk, Purzyce I, II i III, Kozły, Mierzanów, Nikły, Gaje, Jarluty Małe, Konopki, Kałęcz, Sulkowo, Unikowo, Nadbórz do Strzegowa, dalej na Unierzyż, Raciąż itd. Na Mazowszu Północnym linie oddzielające przeciwników ustabilizowały się, w rękach niemieckich pozostała Mława, a Rosjanie zatrzymali Płock, Ciechanów i Przasnysz. Dowództwo carskie utrzymało Front Północno-Zachodni z dowódcą gen. M. Ruzskim i wzmocniło go jako „trzon sił rosyjskich skierowanych do walki z państwami centralnymi”. Nadal planowano ofensywę na Berlin, co musiało poprzedzić intensywne zasilanie pierwszorzutowych pułków i dywizji rezerwami ludzkimi oraz bronią, amunicją i sprzętem.

 


 

Mława: przemarsz wojsk rosyjskich w czasie I wojny światowej.
Źródło: http://www.sztetl.org.pl.

 

 

Na przełomie 1914 i 1915 r. między Mławą a Przasnyszem Niemcy wznieśli szereg rozbudowanych umocnień polowych. Na zdjęciu dowództwo pułku z korpusu Zastrowa na stanowisku ckm. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Żołnierze Landsturmu w okolicach Olszewki w czasie odpoczynku 1915 r. 
Zb. Mirosława Krejpowicza. 
Źródło: www.wikipedia.org.

 

Żołnierze Landsturmu w Ulatowie-Czerniakach transportujący drewno do umocnień w 1915 r. 
Zb. Mirosława Krejpowicza. 
Źródło: www.wikipedia.org.

 


 

Nie chciano jednak rezygnować z działań na południowym-zachodzie przeciwko Austro-Węgrom, widząc szansę przejścia przełęczy karpackich. Planowano wykorzystać dotychczasowe doświadczenia, już po wymianie skompromitowanych dowódców. Utwierdziła się opinia, że żołnierz carski wyróżnia się wytrzymałością na polu walki, dzielnie znosi ciężkie marsze, jest karny, byle nie zawodzili oficerowie i nie dokuczały rażące braki w zaopatrzeniu.

 


 

Gen. Kurt von Morgen, dowódca I korpusu rezerwowego. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Erich von Falkenhayn, szef niemieckiego Sztabu Generalnego, faktycznie głównodowodzący całością wojsk niemieckich. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit. 

 

Gen. von Gernitz (w centrum z laską) w otoczeniu sztabu w zdobytym Przasnyszu, po prawej od generała w mundurze huzarskim czternastoletni ochotnik, drugi żołnierz po lewej to jeniec rosyjski. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Gen. Maksymilian von Gallwitz, dowódca wojsk niemieckich w walkach po Przasnyszem. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Leibhuzarzy (huzarzy ze świty cesarza Wilhelma) pod dowództwem rotmistrza von Kleista w szpicy niemieckich wojsk idących na Przasnysz. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Paul von Hindenburg (drugi od lewej) ze swoim sztabem pod Przasnyszem w okolicach Mchowa. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: www.wikipedia.org.

 

Gen. N. A. Trietiakow, dowódca 3 Dywizji Strzelców Syberyjskich w bojach pod Przasnyszem. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Głównodowodzący rosyjską Armią Północną gen. Nikołaj Władymirowicz Ruzskij. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Głównodowodzący rosyjski, Wielki Książę Mikołaj Mikołajewicz. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

 

Szef Sztabu Generalnego, gen. Aleksiejew, który pod koniec marca 1915 r. zastąpił Ruzskiego na stanowisku głównodowodzącego Armią Pólnocną. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Zdobycie niemieckiego sztandaru pułkowego według rosyjskiej propagandy. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Żródło: Waleszczak Radosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Pułk artylerii polowej w walkach pod Przasnyszem. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Tereny przylegające do Prus Wschodnich, w tym i całe Ponarwie, doznały skutków rozpoczynającej się wojny już na przełomie lipca i sierpnia 1914 r. Rosja, zamiast bezpośredniej ofensywy na kierunku berlińskim, zadecydowała o dwustronnym uderzeniu na Prusy Wschodnie, by zlikwidować ten niebezpieczny bastion flankujący północny bok czworoboku ufortyfikowanego Królestwa Polskiego i jednocześnie odciążyć front zachodni. Na Mazowszu Północno-Wschodnim koncentrowała się część 2 Armii gen. A. Samsonowa, głównie w oparciu o istniejące rozległe kompleksy koszarowe i umocnienia nadnarwiańskie. Wprowadzono ostre przepisy porządkowe, wojsko zablokowało główne drogi, mieszkańcom dawała się we znaki samowola kozaków. W okolice przybywały oddziały z całego imperium rosyjskiego, także wojska z odległej o tysiące kilometrów Syberii oraz z muzułmańskiego Turkiestanu. Zarówno w armii niemieckiej jak i rosyjskiej służyli też Polacy. Mimo tych niedogodności ludność miejscowa sprzyjała oddziałom rosyjskim, które zresztą dopełniano głównie Polakami. Wierzono powszechnie w zwycięstwo nad Niemcami, myślano zapewne o przyszłych korzyściach ekonomicznych po zajęciu Prus Wschodnich, natomiast nie dostrzegano jeszcze szans dla podniesienia haseł niepodległościowych. Więcej pisano i mówiono o zakłóceniach w handlu żywnością, samowolnym podnoszeniu cen na artykuły pierwszej potrzeby. Trwały wysiedlenia osób oskarżanych o działalność szpiegowską, prowadzących nielegalny handel z wojskiem, przemytników, wszystkich obywateli państw centralnych.

Niemiecka pocztówka propagandowa „Landsturm nadchodzi!”, wydana w okresie walk na granicy Prus Wschodnich. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Niemiecka pocztówka propagandowa pt. „Szturm płonącego Przasnysza”, w rzeczywistości trochę przerobiona i pokolorowana wersja obrazu „Szturm wsi rosyjskiej w Polsce” z IX 1914 r. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Związki podległe dowódcy 2 Armii rosyjskiej „Narew” obsadzały front o długości około 230 km, od Augustowa do Modlina, natomiast za główną linię wyjściową natarcia przyjęto odcinek między Łomżą (VI Korpus) i Ostrołęką-Różanem (XV Korpus, a za nim i XIIIKorpus). Zły stan dróg sprawiał, że nie można było utrzymywać normatywnej szybkości przemarszów ku granicy z Prusami między Myszyńcem i Chorzelami, należało bardziej rozproszyć siły. W efekcie rosło i nasycenie wojskiem rejonu Przasnysza. Nie potrafiono wykorzystać walorów licznej w wojsku kawalerii, szwankowała praca służb kwatermistrzowskich, porażał brak współdziałania dwóch armii. Dowództwo niemieckie wykorzystało te i inne jeszcze słabości przeciwnika, zwyciężając w dwóch odrębnych walnych bitwach. Armia gen. A. Samsonowa została rozbita w dniach 26-31 sierpnia 1914 r. pod Tannenbergiem i rozpoczęła paniczny odwrót. Dowódca armii „miał popełnić samobójstwo w pobliżu wsi Karolinka niedaleko Wielbarka i Piwnic (około 35 km w linii prostej od Przasnysza)”. Przegrana Rosjan w Prusach Wschodnich nie zamieniła jednak w klęskę całego frontu, ponownie najbardziej ucierpiały miejscowości nadgraniczne (m. in. Chorzele, Janowo, do 27 września trzykrotnie palone, a którego ludność wywieziono na roboty do Niemiec, wcześniej Mława), natomiast obie strony do listopada 1914 r. stanęły na pozycjach wyjściowych niewiele na omawianym terenie przesuniętych na południe w stosunku do stanu z początków wojny. Wzrosło jednak znaczenie militarne Przasnysza i okolic jako ewentualnego miejsca przełamania wykonanego siłami 8 Armii niemieckiej na kierunku Warszawy.
Niemiecka kolumna przejeżdżająca jesienią 1914 r. przez Chorzele. Prawdopodobnie żołnierze wjeżdżają na rynek, jednak nie można jednoznacznie wskazać, z której ulicy. Nie wiadomo też dokąd zmierzają.
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Początek walk na ziemi przasnyskiej w 1914 r. Zniszczone w wyniku ciężkich nadgranicznych walk Janowo. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Do pierwszych znaczących walk bezpośrednio w Przasnyszu doszło w trakcie tzw. operacji łódzkiej. Rosjanie nie zrezygnowali z aktywnych działań na kierunku zachodnim i w listopadzie 1914 r. przeprowadzili nowa koncentrację sił w Królestwie Polskim. 1 Armia pod dowództwem gen. S. Scheidemanna zajęła pozycje na linii Mława-Płock, nowoutworzona 10 Armia ponownie wkroczyła w granice Prus Wschodnich (Orzysz), a nad Wartę skierowano forpoczty aż dwóch armii (2. i 5.). Spodziewaną ofensywę uprzedził jednak gen. Paul von Hindenburg, wprowadzając 9 Armię niemiecką przez Włocławek pod Łódź.

Głównodowodzący wojskami niemieckimi na Wschodzie Paul von Hindenburg ze swoim sztabem. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

W przewlekłych walkach w dniach 2 listopada-19 grudnia 1914 r., toczonych ze zmiennym szczęściem i przy stałym dowożeniu posiłków, obie strony doznały dużych strat. Atakujący opanowali ten ośrodek przemysłowy, a przejściowo zdawali się zagrażać nawet Warszawie. Rosjanie zdołali na krótki okres odzyskać Łódź, ostatecznie jednak dokonali skrócenia frontu  i wycofali się za linię rzek Bzura-Rawka. Zadecydowały o tym także narastające braki w zaopatrzeniu materiałowym. Na przełomie października i listopada doszło także do działań pomocniczych na obszarze przylegającym do Prus Wschodnich.
     Walki na Mazowszu Północnym w okresie operacji łódzkiej rzeczywiście toczyły się na peryferiach frontu. Ze strony rosyjskiej udział w niej brały oddziały Korpusu Turkiestańskiego ze składu 1 Armii, a ze strony niemieckiej-Korpus Zastrova. Sytuacja zmieniała się jednak jak w kalejdoskopie, o zajmowaniu miast decydowały często nieduże pododdziały, improwizowane grupy wypadowe, wzmocnione patrole. Tak było nawet w Płocku, gdzie przewijały się podjazdy kawalerii, pojawiały samoloty, nawet statki rzeczne z wojskiem. Ucieczkom i odwrotom oraz powrotom towarzyszyły ostrzały artyleryjskie, incydenty zbrojne w samym mieście, zmiany władz, przerwy w pracy poczty i wielu innych urzędów. Trudno było przewidzieć tu rozwój sytuacji w przeciągu chociażby tygodnia, stale mieszkańcom towarzyszyła groźba, brania zakładników i okupu, grabieży, nowych nakazów i zakazów. Podobnie było w Ciechanowie i Mławie oraz osadach, gdzie szczególnie na represje narażona była ludność żydowska. W okresie trzytygodniowych walk Przasnysz przechodził z rąk do rąk, niekiedy trzy razy dziennie. Raz nawet zawrzała krótka bitwa w murach miasta, na ulicy Błonie, koło kościoła Panien Felicjanek. Szturmom i odwrotom oraz przeciwnatarciom towarzyszyły ostrzały artyleryjskie, pożary, zniszczenia, przerwy w pracy wielu urzędów, dramat rannych. Pola uprawne pokrywały leje od pocisków i gęsta sieć okopów, rowów, stanowisk, przeszkód z drutu kolczastego. Przasnysz zamieniono w twierdzę, wznosząc na jego obrzeżach cztery drewniano-ziemne reduty. W grudniu 1914 r. wojna ponownie wróciła do Przasnysza i okolic. Miasto Niemcy zdobywali przez cztery dni, w ciągu następnych pięciu dni odzyskali je Rosjanie.
Przasnysz po zdobyciu przez wojska niemieckie w grudniu 1914 r.: zdobyte rosyjskie działa. 
Zb. Jacek Furmańczyk. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Przasnysz po zdobyciu przez wojska niemieckie w grudniu 1914 r.: jedna z pierzei rynku. 
Zb. Jacek Furmańczyk. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Żołnierze niemieccy przed zniszczonym w trakcie walk na przełomie lat 1914-15 klasztorem pobernardyńskim w Przasnyszu. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Waleszczak Radosław: „Przasnysz…”, op. cit.

Żołnierze rosyjscy z dywizji syberyjskich w odbitym z rąk niemieckich Przasnyszu w tle uszkodzony ogniem artyleryjskim budynek klasztoru żeńskiego (odremontowany po 1916 r.), zima 1914 r. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

„W mieście panika straszna, obozy, armaty, wojsko w mieście, a tuż pod miastem armia niemiecka. Zdążyli jednak wyprowadzić to wszystko z miasta i zaczęła się straszna, okropna bitwa. Zabrzmiały armaty, karabiny maszynowe i ręczne, zdawało się że od samego huku wszystko się w gruzy obróci. Tysiące pocisków armatnich padło do miasta. Plebania zaroiła się od setek ludzi, chroniących się przed pociskami (…) Wszedłem i ja do piwnicy, ale tam krzyk, płacz nie do zniesienia, przeto udałem się do kościoła (…) Św. Stanisławowi poleciłem świątynię, przez pamięć na kości Jego Rodziny (…) Ach straszny był to dzień! Dodajmy do tego, że zapaliły się przedmieścia. Istne się wytworzyło piekło. Huk, płomienie, płacz (…) krzyk.”
W drugim dniu bitwy również kilka granatów pękło koło kościoła i plebanii. Wszyscy księża przasnyscy schronili się w wieży. „Na trzeci dzień z samego rana zagrzmiały armaty (…) znowu plebania się napełniła. Bitwa doszła do zenitu.” Już w czasie rannej mszy świętej z powodu huku dział zaczęły w kościele wypadać szyby. „Siedzieliśmy w piwnicach do nocy, nikt nawet po wodę nie mógł wyjść, bo kule świstały. O godzinie 10 położyłem się spać, bo armaty przestały sypać pociski do miasta. Wtem, wpada do plebani jedna osoba i powiada, że kościół Felicjanek rozbity, u Bernardynów o mało wszyscy w piwnicy nie byli przywaleni. Księża młodzi wyjeżdżają, bo jutro, powiada ta osoba, ciężkie działa zagrają i całe miasto legnie w gruzach. Szarytki ze szpitala zostały na posterunku, jak również ksiądz dziekan i ks. Krawczyński. Oni z siostrami wobec braku doktora i felczera musieli zając się chorymi i przynoszonymi licznie rannymi. [Piątego dnia] po wejściu wojsk niemieckich trochęśmy odetchnęli, ale nie na długo, bo znowu rosyjskie wojska zaczęły atakować i znowu bitwa trwała pięć dni, tylko mniej straszna dla nas, bo mniej pocisków padło na miasto.
Wśród tych zgliszcz i ruin względnie nieźle zachował się gmach kościoła ewangelickiego i otaczające go ogrodzenie. Natomiast kościoły i klasztor pobernardyński niemal doszczętnie zniszczony, fara w połowie, prezbiterium stoi, nawa główna zawaliła się. U Felicjanek kościół i klasztor ucierpiały, ale stosunkowo mniej. Pomimo ze miasteczko samo przedstawia rumowisko nie wszyscy mieszkańcy opuścili je. Ludzie zamożniejsi wyjechali, bieda i nędza pozostał na miejscu (…) teraz gnieżdżą się w rumowiskach. Około 1000 tej biedy naliczyłbym jeszcze w Przasnyszu (…) całą tą głodna gromadę żywią żołnierze. Gdyby nie oni, część chyba pomarła by z głodu.” (ksiądz dziekan Józef Piekut, grudzień 1914 r.).
Na 650 domów ocalało 50, a w najcięższych walkach zginęło około 100 ludzi. Zachowały się relacje o wyczynach kozaków, bombardowaniu domów i świątyń, dramatach osób rannych, o pożarach i zgliszczach. Te doznania stały się przede wszystkim udziałem biednych, zamożniejsi mieli środki, by zorganizować wyjazd, ukryć dobra, a w razie ostateczności próbować okupić się plądrującemu żołdactwu. Przasnysz mógł budzić wśród rodaków uczucia współczucia, ale to nie przekładało się na niesienie pomocy, bo wojna szalała także na południu ziem polskich, a do tego pogarszały się możliwości przekazywania informacji, przemieszczania osób i towarów. Łatwo było zasłużyć na miano szpiega, znaleźć się niespodziewanie wśród walczących oddziałów. Z kolei na terenach wiejskich łatwo pastwą pożarów padały domy i zabudowania gospodarcze, wojska rekwirowały konie, z trudem chroniono ostatnie krowy, świnie, drób. Tej jesieni nie wykonywano wszystkich prac polowych, zwłaszcza zasiewów ozimin.

Niemiecka pocztówka poczty polowej, pokazująca żołnierzy na pozycji wysuniętej miedzy Mławą a Przasnyszem zimą 1914-15, została ona wysłana po walkach z 11 kompanii 101 pułku Landwehry dywizji Zastrowa. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Wojska niemieckie w lesie pod Obórkami 1915 r. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: www.wikipedia.org.

 Niemcy zostali odrzuceni. Dnia 22 grudnia Rosjanie opuścili Mławę i od Bożego Narodzenia linia bojowa biegła wzdłuż rzeki Łydyni przez Rombień, Grudusk, Purzyce I, II i III, Kozły, Mierzanów, Nikły, Gaje, Jarluty Małe, Konopki, Kałęcz, Sulkowo, Unikowo, Nadbórz do Strzegowa, dalej na Unierzyż, Raciąż itd. Na Mazowszu Północnym linie oddzielające przeciwników ustabilizowały się, w rękach niemieckich pozostała Mława, a Rosjanie zatrzymali Płock, Ciechanów i Przasnysz. Dowództwo carskie utrzymało Front Północno-Zachodni z dowódcą gen. M. Ruzskim i wzmocniło go jako „trzon sił rosyjskich skierowanych do walki z państwami centralnymi”. Nadal planowano ofensywę na Berlin, co musiało poprzedzić intensywne zasilanie pierwszorzutowych pułków i dywizji rezerwami ludzkimi oraz bronią, amunicją i sprzętem.

Mława: przemarsz wojsk rosyjskich w czasie I wojny światowej.
Źródło: http://www.sztetl.org.pl.
Na przełomie 1914 i 1915 r. między Mławą a Przasnyszem Niemcy wznieśli szereg rozbudowanych umocnień polowych. Na zdjęciu dowództwo pułku z korpusu Zastrowa na stanowisku ckm. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Żołnierze Landsturmu w okolicach Olszewki w czasie odpoczynku 1915 r. 
Zb. Mirosława Krejpowicza. 
Źródło: www.wikipedia.org.
Żołnierze Landsturmu w Ulatowie-Czerniakach transportujący drewno do umocnień w 1915 r. 
Zb. Mirosława Krejpowicza. 
Źródło: www.wikipedia.org.

Nie chciano jednak rezygnować z działań na południowym-zachodzie przeciwko Austro-Węgrom, widząc szansę przejścia przełęczy karpackich. Planowano wykorzystać dotychczasowe doświadczenia, już po wymianie skompromitowanych dowódców. Utwierdziła się opinia, że żołnierz carski wyróżnia się wytrzymałością na polu walki, dzielnie znosi ciężkie marsze, jest karny, byle nie zawodzili oficerowie i nie dokuczały rażące braki w zaopatrzeniu.

Gen. Kurt von Morgen, dowódca I korpusu rezerwowego. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Erich von Falkenhayn, szef niemieckiego Sztabu Generalnego, faktycznie głównodowodzący całością wojsk niemieckich. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit. 
Gen. von Gernitz (w centrum z laską) w otoczeniu sztabu w zdobytym Przasnyszu, po prawej od generała w mundurze huzarskim czternastoletni ochotnik, drugi żołnierz po lewej to jeniec rosyjski. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Gen. Maksymilian von Gallwitz, dowódca wojsk niemieckich w walkach po Przasnyszem. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Leibhuzarzy (huzarzy ze świty cesarza Wilhelma) pod dowództwem rotmistrza von Kleista w szpicy niemieckich wojsk idących na Przasnysz. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Paul von Hindenburg (drugi od lewej) ze swoim sztabem pod Przasnyszem w okolicach Mchowa. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Źródło: www.wikipedia.org.
Gen. N. A. Trietiakow, dowódca 3 Dywizji Strzelców Syberyjskich w bojach pod Przasnyszem. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Głównodowodzący rosyjską Armią Północną gen. Nikołaj Władymirowicz Ruzskij. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Głównodowodzący rosyjski, Wielki Książę Mikołaj Mikołajewicz. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Szef Sztabu Generalnego, gen. Aleksiejew, który pod koniec marca 1915 r. zastąpił Ruzskiego na stanowisku głównodowodzącego Armią Pólnocną. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Zdobycie niemieckiego sztandaru pułkowego według rosyjskiej propagandy. 
Zb. Mirosław Krejpowicz. 
Żródło: Waleszczak Radosław: „Przasnysz…”, op. cit.
Pułk artylerii polowej w walkach pod Przasnyszem. 
Zb. Jarosław Chorzępa. 
Źródło: Chorzępa Jarosław: „Przasnysz…”, op. cit.

 

Maria Weronika Kmoch – Opowieści Stypendialne czyli Pooja w wielkim świecie


 

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments