fot. archiwum
Do niecodziennego zdarzenia doszło w mławskim szpitalu w minioną sobotę około godziny 16-tej. 47-letni mężczyzna zakażony koronawirusem, prawdopodobnie przez okno uciekł ze szpitalnego budynku i oddalił się. Zbiega odnalazła policja, a karetka dostarczyła z powrotem do szpitala. Teraz grożą mu poważne konsekwencje.
– Jak wynika z ustaleń, 47-letni mieszkaniec pow. mławskiego samowolnie oddalił się z oddziału covidowego mławskiego szpitala. Policję zawiadomił Sanepid. Interweniujący policjanci odnaleźli go w miejscu zamieszkania. Pacjent został przewieziony przez załogę karetki pogotowia z powrotem na oddział – informuje oficer prasowy KPP w Mławie asp.szt. Anna Pawłowska.
– Mężczyźnie grożą poważne konsekwencje – kara administracyjna w wysokości od 5 do 30 tyś zł oraz odpowiedzialność karna za narażenie zdrowia przypadkowych osób. Trwają czynności w tej sprawie – dodaje rzecznik prasowa.
Źródło
codziennikmlawski.pl
Ktoś pod innym artykułem pisał że będą covidian z domu karetkami porywać bo taki mają z tego biznes. I proszę jest pierwszy przypadek. I wtedy wydawało mi się to śmieszne ale totalitaryzm pokazał swoje oblicze. Jeszcze do niedawna leczyliśmy się z covida w domach a teraz już przymusowy szpital? O co chodzi? Chyba nie uciekł spod respiratora?
Rozumiem że dla ciebie jeśli nie z pod respiratora to uciekać można i wszystko ok–naprawdę ręce opadają z podziwu dla takiego myślenia….
Nie wiemy z jakiego powodu znalazł się w szpitalu pierwotnie, bo może wcale nie z powodu covid. Może przy okazji leczenia zrobili mu test i wyszedł pozytywny a on poza pierwotnym schorzeniem nie miał powodu by przebywać w szpitalu. A z tego co wiem nie ma obowiązku pozostawania w szpitalu i można się wypisać na życzenie. A jemu widocznie nie pozwolono stąd jego desperacki krok. Jaką komuś krzywdę zrobił że po ustaleniu że przebywa we własnym lokum, zdecydowano się go na siłę ciągnąć do szpitala i jeszcze straszą drakońskimi karami? Przecież udał się do miejsca zamieszkania a nie na dyskotekę.… Czytaj więcej »
Miał kwarantannę a miejsce pobytu szpital więc nie mógł sobie od tak opuścić…..