Zdarzenie, do którego doszło wczoraj – 27 sierpnia w godzinach przedpołudniowych – zmroziło lokalną społeczność. Wszyscy zadają sobie jedno pytanie: dlaczego? Na swoje życie targnął się nauczyciel ZSP w Przasnyszu. Nie żyje człowiek wyjątkowy, lubiany i niemający wrogów. Trudno uwierzyć, że nie ma go wśród nas.
Zmarły mieszkał w Przasnyszu i był bardzo aktywny zawodowo. Nauczał geografii i edukacji o bezpieczeństwie; w poprzednim roku szkolnym prowadził także zajęcia w szkołach podstawowych na terenie naszego powiatu. Skończył podyplomowe studia na Politechnice Warszawskiej, co umożliwiło mu prowadzenie lekcji z przedmiotów zawodowych w ZSP, gdzie był wychowawcą jednej z klas. Nauczał m.in. mechaniki i budowy maszyn.
Był opiekunem pocztu sztandarowego, a jego podopieczni mieli za kilka dni uczestniczyć na Westerplatte w obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Nie pojadą tam, ponieważ będą pełnić wartę podczas żałobnego nabożeństwa.
Dzień przed śmiercią nauczyciel był jeszcze w pracy. Jak wspominają koledzy, w jego zachowaniu nie było niczego nietypowego. Był jak zwykle przyjazny i pozytywnie nastawiony do życia. W szkole był lubiany, nie miał żadnych konfliktów, a dyrekcja doceniała jego fachowość. Z sympatią wspominają go także uczniowie. Jak mówią, na prowadzone przez niego lekcje chodziło się z przyjemnością. Współpracownicy nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że nie ma go już wśród nich, a kadra ZSP jest zaistniałą sytuacją wstrząśnięta.
Nic bowiem nie wskazywało, że sprawy potoczą się tak nieoczekiwanie i tragicznie, zwłaszcza, że mamy do czynienia z czarną serią. Przed kilkoma miesiącami na życie targnął się uczeń klasy w której nauczyciel miał wychowawstwo, ale nie była to jedyna samobójcza śmierć, która odcisnęła swoje piętno na społeczności tej placówki.
Prokuratura Rejonowa w Pułtusku, która prowadziła czynności wyjaśniające w sprawie śmierci nauczyciela, orzekła, że zgon nastąpił na skutek aktu samobójczego, bez udziału osób trzecich.
Uroczystości pogrzebowe zaplanowano w sobotę 31 sierpnia o godzinie 12.00 w Skierkowiźnie. Różaniec odbędzie się 29 i 30.08.2019 o godz. 18:00 w Domu Pogrzebowym „DREJKA” w Karwaczu oraz w Skierkowiźnie na godzinę przed nabożeństwem żałobnym.
Zmarły miał 51 lat, pozostawił nieutuloną w smutku najbliższą rodzinę.
red.
Wspaniały człowiek i pedagog. Miałem szczęście przed kilkunastu laty być w klasie której był wychowawcą. Wyrazy współczucia dla rodziny. Niech spoczywa w pokoju.
Ja znałem tego Nauczyciel to był dobry człowiek miał na imię Jacek Marchewka jedziłem z nim do Rostkowa do szkoły mnie woził
to był bardzo młody człowiek jeszcze by sobie po zył
Marchewka