Nasze dziecko wyjeżdża na ferie!!! Bezpieczny wypoczynek na stoku narciarskim

Wymarzony wyjazd zimowy naszych pociech już tuż tuż. W góry jedzie się długo i niestety zdarza się, że brak odpowiedniego przygotowania do korzystania ze stoku narciarskiego kończy się już pierwszego dnia.

Kontuzje, kraksy, rozczarowanie i rezygnacja z jazdy na nartach bywają rzadkie wśród dzieci, ale niestety mogą mieć miejsce. My rodzice mamy jednak na to spory wpływ i możemy w znacznym stopniu temu zapobiec. Oprócz bowiem starannego wyposażenia naszej pociechy na wyjazd, musimy pamiętać również o tym, aby dobrze przygotować dziecko do tego wypoczynku pod względem merytorycznym i fizycznym, czyli zainwestować w głowę i mięśnie.

Najmłodsze dzieci podczas wyjazdu na ferie mają najczęściej problem z opanowaniem tęsknoty za rodzicami (szczególnie w porze wieczorowo nocnej, głównie przed snem). Dobrą, wypróbowaną praktyką jest tu stopniowe oswajanie naszej pociechy z faktem, że nie zawsze wieczorem jesteśmy przy nim. Pozostawienie dziecka na dwu, a potem kilkudniowy pobyt u dziadków, na nocleg lub weekend u ulubionej cioci czy koleżanki lub kolegi, odpowiednio wcześniej przed wyjazdem, powinno rozwiązać problem. Reszta spoczywa w umiejętnościach i fachowym podejściu wychowawcy na wypoczynku, co jednak możemy skutecznie utrudniać wieczornymi telefonami do dziecka. Dlatego w trakcie rozstania proponujemy w miarę możliwości kontaktować się z dzieckiem tylko rano, do południa, kiedy przed nim cały dzień różnych rozrywek i atrakcji, które pomogą zapomnieć o tęsknotkach za domem.

Rozwijanie właściwej motywacji i wzbudzanie optymizmu na wyjazd naszemu dziecku należy także do naszych zadań. Dziecko, tak jak każdy człowiek, miewa wątpliwości, kryzysy i chwile kiedy szybko się zniechęca. Nie wystarczy zatem jedna rozmowa na temat walorów obozu zimowego. Naszą pociechę, na długo przed wypoczynkiem, warto kilkakrotnie pozytywnie nastawić, ciepło wesprzeć i szczerze zapewnić o tym, że każdy z nas był kiedyś na podobnym wyjeździe i teraz miło się to wspomina (a mamy nadzieję, że tak jest). Dlatego ważny jest tu, i nie tylko tu, dobry kontakt z dzieckiem i autorytet rodzica.

 Jako rodzice, przed wyjazdem naszej pociechy na ferie zimowe, powinniśmy zdać sobie także sprawę z tego, że przez te kilka lub kilkanaście dni w większości naszych rodzicielskich obowiązków będą zastępowali nas wychowawcy, których zdecydowanie musimy wcześniej poznać i mieć do nich spore zaufanie. Nasze dziecko natomiast powinno osoby te traktować prawie jak własnych rodziców i w razie potrzeby mówić im o napotkanych problemach (także tych z kolegami), trudnościach w codziennym funkcjonowaniu w ośrodku i na stoku, a nawet o drobnych rozterkach, z którymi samo nie będzie mogło sobie w tym czasie poradzić. Naszym zadaniem jeszcze w domu jest staranne uświadomienie dziecku tego faktu.

  Tak jak ważne jest nastawienie psychiczne, tak istotna jest kwestia przygotowania fizycznego naszej pociechy. Kilka tygodni przed wyjazdem na stok każdy narciarz powinien wykonywać odpowiedni zestaw ćwiczeń poprawiających nie tylko kondycję, gibkość i wytrzymałość mięśni, stawów oraz kości, ale także rozwijających pewność siebie i pokorę wobec własnego organizmu. Obecnie najszybciej odpowiednie zestawy ćwiczeń można znaleźć w Internecie. Polecam zestaw propagowany niegdyś przez znakomitego alpejczyka, potem trenera kadry, Andrzeja Roj Gąsienicę (magazyn „Świat nart” wyd. 1995r.), imitujący jazdę na nartach, nastawiony na wzmocnienie ud, łydek i bioder. Można również o takie ćwiczenia zapytać nauczyciela wychowania fizycznego w szkole, który zna nasze dziecko i doradzi coś odpowiedniego właśnie dla naszej pociechy. Istotnym elementem jest tu ten kilkutygodniowy okres regularnych ćwiczeń (najlepiej 5-6 tygodni przed wyjazdem), które mogą być naszym wspólnym treningiem i świetnie posłużyć również do bliższego zintegrowania więzów rodzinnych.

Jako rodzice mamy największy wpływ na to jak dobrze nasze dziecko będzie przygotowane do samodzielnego wyjazdu na wypoczynek. Mogą jednak zdarzyć się sytuacje, na które nie będziemy mieli wpływu, ani my ani nasze dzieci ani nawet organizatorzy. Zawsze może stać się coś nieprzewidzianego, wymagającego odpowiedzialnego, profesjonalnego działania. Toteż najważniejszą osobą w tego rodzaju przedsięwzięciu jest osoba, która będzie sprawowała przez ten czas bezpośrednią opiekę nad najdroższym skarbem jaki mamy – osoba wychowawcy. Dlatego zdecydowanie zróbmy możliwie wszystko, aby po pierwsze w miarę możliwości poznać całą kadrę pedagogiczną, nabrać do nich zaufania i nie przeszkadzać a wręcz starać się pomóc w pracy z naszym dzieckiem, co, jak sami wiemy, do najłatwiejszych nie należy. Zapewniamy, że człowiek, który decyduje się na wyjazd z dziećmi na wypoczynek czy to letni czy zimowy zdaje sobie doskonale sprawę z tego, iż posiada szkatułkę wypełnioną „złotymi monetami” (to nasze dzieci), której, proszę nam wierzyć, pilnuje jak oka w głowie…

Zatem odpowiedni wybór oraz staranne przygotowanie, a potem zaufanie oraz cierpliwość i…
do zobaczenia na stoku!

Z rodzicielskim pozdrowieniem,

Ewa i Piotr Zagajewscy


EwaEwa Sobol-Zagajewska (założyciel i dyrektor Centrum Pomocy Pedagogiczno-Psychologicznej w Legionowie) – wieloletni pedagog i kurator sądowy; nauczyciel języka angielskiego w Gimnazjum na Piaskach. Od 9 lat współorganizuje kolonie oraz obozy językowe oparte na programach profilaktycznych. Specjalizuje się w pracy z dziećmi z trudnościami w nauce.


PiotrPiotr Robert Zagajewski (specjalista ds. nieletnich, patologii i profilaktyki) – wieloletni pedagog policyjny, kurator sądowy dla dorosłych i rodzinny. Kierownik placówek wypoczynku dla dzieci i młodzieży. Od 2004r. zorganizował ponad 30 rajdów, kolonii letnich oraz obozów zimowych i paintballowych. Posiada bogate doświadczenie w pomocy rodzinom z dziećmi z problemami wychowawczymi.


Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments