Mateczki szyją maseczki, które trafią do potrzebujących mieszkańców Przasnysza [FOTO]

Siostry klaryski kapucynki z Przasnysza chciały się włączyć w akcję szycia maseczek ograniczających rozprzestrzenianie się koronawirusa. Z taką właśnie propozycją zwróciły się do naszej redakcji, ponieważ nie miały potrzebnych materiałów oraz instrukcji wykonania. Dzięki trzem przasnyskim przedsiębiorcom –  Bartłomiejowi Siedleckiemu, Norbertowi Ochenkowskiemu i Sławomirowi Regulskiemu udało się skompletować zapas materiałów — bawełny, gumek i nici, które trafiły do klasztoru wraz ze szczegółową instrukcją szycia.

Maseczki będą uszyte z dwóch warstw bawełny, aby można było między nimi (już samodzielnie) umieścić dodatkowy wkład dla dodatkowej ochrony – np. gąbkę lub fizelinę.

Dzień po tym jak potrzebne materiały trafiły do klasztoru, otrzymaliśmy od Mateczek następującą informację:

– Już praca wre… Cieszymy się, że możemy mieć udział w przygotowaniu małej ochrony dla walczących o nasze zdrowie. Postaramy się uszyć jak najwięcej maseczek. Pracę tę łączymy z nieustanną modlitwą, aby Bóg jak najszybciej oddalił z naszej Ojczyzny i z całego świata tę straszliwą zarazę, dał zdrowie chorym, Służbie Zdrowia wynagrodził swoim błogosławieństwem za ogromne poświęcenie dla drugiego człowieka. Dziękujemy za umożliwienie nam tak zaszczytnej pracy – dostarczenie materiału, gumek, nici… – napisała siostra Donata Koska.

Mateczki apelują, aby jak najwięcej osób włączało się w akcję szycia maseczek, ponieważ środków chroniących przed epidemią jest ciągle za mało. Uszyte przez klaryski kapucynki maseczki po uszyciu nieodpłatnie trafią do potrzebujących. Jest to towar deficytowy i dość kosztowny, a może uchronić przed zakażeniem.

M. Jabłońska