Kto w przyszłym roku zostanie kolejnym burmistrzem Przasnysza? – komentarz do sondy InfoPrzasnysz

Tydzień temu zadaliśmy naszym Czytelnikom pytanie: Na kogo zagłosowałbyś/zagłosowałabyś na urząd burmistrza miasta Przasnysz, jeśli wybory odbyłyby się w najbliższą niedzielę? Wytypowaliśmy czterech kandydatów, których start w wyborach jest prawdopodobny i naszym zdaniem mieliby największe szanse. Nasi czytelnicy poprzez wybór emotikonki facebookowej mogli oddawać głos na: Waldemara Trochimiuka ( PPP ), Krzysztofa Bieńkowskiego ( PiS ), Roberta Gwardysa ( Kukiz ’15 ) oraz Łukasza Chrostowskiego ( Młodzi w Regionie ).

Swój głos oddało 327 internautów. Co bardzo ważne, głosowali ze swoich prywatnych profili FB, więc można miarodajnie zweryfikować ich personalia. Głosujący wykazali się dużą odwagę cywilną, bo przecież każdy może publicznie zobaczyć ku czyim preferencjom kierują się dane sympatie wyborcze.

Najwięcej, bo ponad połowę wszystkich oddanych głosów ( 165 ) zdobył Łukasz Chrostowski. Wielu internautów przyjęło ten wynik jako sporą niespodziankę. Łukasz zdecydowanie zdominował elektorat 18-35 lat. Wśród osób, które oddały swój głos, w tym przedziale wiekowym pokonuje pozostałych kandydatów. Co ciekawe wiele głosów zdobył także wśród emerytów i osób starszych. Łukasz zaskarbił sobie sympatię mieszkańców trochę w myśl powiedzenia, gdzie dwóch się bije ( konflikt na linii Urząd Miasta – Starostwo ) tam trzeci korzysta. Przasnyszanie zdają się być zmęczeni „przepychankami” obecnych włodarzy i szukają nowych, młodych twarzy na scenie politycznej. Na plus z pewnością działa też przykład z pobliskiego Ciechanowa, gdzie rówieśnik Łukasza – prezydent Krzysztof Kosiński, udowadnia w jak nowoczesny sposób, z młodzieńczym zapałem można znakomicie zarządzać miastem. Łukasz to również przykład osoby, która od najmłodszych lat jest niezwykle aktywna w Przasnyszu tworząc wiele inicjatyw lokalnych. Nie szuka konfliktów i potrafi rozmawiać i wspierać przeróżne środowiska w naszym mieście. Stąd być może wynika jego wynik zarówno wśród młodzieży, jak i osób najstarszych. Z tego co wiemy, Łukasz nie podjął jeszcze decyzji co do startu w nadchodzących wyborach samorządowych na stanowisko burmistrza. Brakuje mu z pewnością wsparcia partyjnego i zaplecza politycznego. Nie uzyska głosów ludzi „biznesu” w Przasnyszu, ani osób wysoko postawionych w mieście. Chociaż to wbrew pozorom może być atut, a nie wada. Jego „żelaznym elektoratem” jest jednak młodzież i osoby 30-35 lat. To jednak może okazać się za mało… Na chwilę obecną dajemy mu jednak status „czarnego konia” w nadchodzących wyborach, który może wszystkich zaskoczyć.

Drugie miejsce z wynikiem ( 95 ) głosów zdobył obecny burmistrz Waldemar Trochimiuk. Jeśli obecny włodarz miasta zdecyduje się kandydować po raz kolejny z pewnością będzie faworytem do objęcia ponownie sprawowanego stanowiska. Waldemar Trochimiuk zdecydowanie dominuje wśród w głosowaniu wśród osób 40-60 lat. Obecny burmistrz jest bardzo popularny w Przasnyszu. Na jego minus może działać głównie fakt, że sprawuje swoje stanowisko już od 11 lat. Przasnysz zmienił się bardzo pod jego rządami. Wyborcy jednak mogą chcieć poszukać „kogoś nowego”. Na plus Waldemara Trochimiuka działa pewna powtarzalność. Mieszkańcy wiedzą czego mogą spodziewać się przez kolejne cztery lata w naszym mieście. Dla tych, którzy poszukują „status quo” i nie chcą radykalnych zmian to najlepszy wybór. W naszej ocenie, jeśli Waldemar Trochimiuk wystartuje w wyborach, to jest więcej niż pewne, że znajdzie się w drugiej turze. Być może wygra je nawet w I turze. Świadczą o tym poprzednie rozstrzygnięcia wyborcze. Jeśli będzie duża ilość kandydatów ( a do tego zachęca nowa ordynacja wyborcza ) to rozdrobnienie głosów i … ewentualna druga tura może być bardzo ciekawa. Co jeśli Waldemar Trochimiuk zdecyduje się startować do Rady Powiatu i „zagrać” o zmianę starosty w naszym powiecie? Wtedy niewątpliwe „namaści” swojego następcę i to on będzie bardzo poważnym kandydatem do objęcia urzędu burmistrza miasta. Kim będzie ta osoba? Wiesława Helwak ( rekordowy wynik w wyborach do Rady Powiatu w 2010 r.) , Arkadiusz Chmielik ( radny miast Przasnysz ściśle związany z burmistrzem ), a może jeszcze ktoś inny ? Te nazwiska to jednak tylko czysta spekulacja.

Trzecie miejsce w sondzie zajął Robert Gwardys. Zdobył 40 głosów. Robert zdobywa sympatię głównie wśród młodych przedsiębiorców i osób w okolicach 40 lat. Trzy lata temu zdobył ponad 700 głosów w wyborach na burmistrza miasta. Jesteśmy przekonani, że teraz jego wynik będzie lepszy. Czy na tyle dobry żeby wejść do II tury wyborów ? Przy małej ilości kandydatów i niskiej frekwencji, Robert miałby na to szanse. Jeśli Robert poważnie myśli o dobrym wyniku wyborczym to musi także „zmontować” bardzo mocną drużynę do Rady Miasta. Będzie musiał wprowadzić co najmniej trzech-czterech „swoich ludzi” do „miasta”.

Czwarte miejsce i największe zaskoczenie to wynik Krzysztofa Bieńkowskiego – 25 głosów. Lider lokalnych struktur PiS jest naturalnym kandydatem z tego środowiska na funkcję burmistrza. Jego wynik najlepszy będzie wśród zagorzałych sympatyków PiS-u, a tych w Przasnyszu jest sporo. Krzysztof Bieńkowski przez sprawowaną funkcję ma największe obycie polityczne sposób kandydatów… i największe szanse zostania posłem z naszego okręgu. Czy zatem w ogóle będzie kandydował ? Mieszkańców mogą dziwić „ciepłe relacje” z obecnym burmistrzem miasta Waldemarem Trochimiukiem, z którym toczył w przeszłości nie raz wyborcze spory. Obaj Panowie jednak mają wspólny cel – zmienić starostę w powiecie przasnyskim. Dlatego realnym wydaje się scenariusz, że PiS na fotel burmistrza wystawi mniej znaną osobę, być może nawet bez legitymacji partyjej, i poświęci ten urząd ( żeby nie robić niepotrzebnej konkurecji burmistrzowi lub „osoby burmistrza” ) żeby z „jedynki” zrobić jak najlepszy wynik z Przasnysza do Rady Powiatu. PiS będzie chciał utrzymać dwa mandaty ( obecnie Bieńkowski, Ćwiek ). Krzysztof Bieńkowski ma problem za rok z listy PiS niemal napewno nie wystartują kandydaci: Tomasz Osowski i wspomniany Jan Ćwiek, a to kilkaset głosów. Ciężko będzie ich kapitał polityczny zastąpić innimi osobami. Stąd Krzysztof Bieńkowski, nie tyle co nie będzie chciał, ale będzie musiał startować właśnie do Rady Powiatu. Dwa mandaty z Przasnysza PiS, dwa mandaty frakcji burmistrza… i brakuje tylko 5 w terenie, żeby plan obu panów się powiódł.

Na giełdzie nazwisk, które będą startować w nadchodzących wyborach jest jeszcze kilka. PSL nadal nie wskazał swojego kandydata, a zaplecze głosów tego środowiska jest na pewno duże. Nadal niewiadomo, czy na fotel burmistrza z ramienia Platformy Obywatelskiej nie będzie ( oprócz do Rady Miasta ) startował niezwykle aktywny ostatnio Arkadiusz Klimczak. Swojego kandydata na burmistrza być może wystawi też „przasnyska lewica”. Tu o wyborze danej osoby będzie decydował Jerzy Pałysa. Jeśli „niezależni” kandydaci połączą siły, aby mieć szansę do Rady Miasta z pewnością wystawią też kandydata na burmistrza. W naszej ocenie większość jednak otrzyma propozycje i zdecyduje się kandydować z list burmistrza Trochimiuka. Może to być radny Wiaderek lub właśnie Jan Ćwiek. Wśród rozważań mieszkańców jest nadal Piotr Kołakowski – niezależny radny oraz dyrektor S.P nr 3 – Grzegorz Grabowski.

W listopadzie 2018 r. dowiemy się kto będzie sprawował funkcję burmistrza aż do 2022 roku.

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments