Kolejne wysypisko w osówieckim lesie.

O zaśmieconych lasach wokół Przasnysza pisaliśmy już wielokrotnie. Osoby wybierające się do lasu na spacer, szukając tam odpoczynku i spokoju, co nieraz natykają się na porozrzucane plastikowe butelki, szkło, meble i ubrania. Kilka dni temu jeden z przasnyszan natknął się na „leśną hurtownię motoryzacyjną” w okolicach Osówca Szlacheckiego.

Pomimo wdrożonej reformy śmieciowej i obowiązujących w naszym kraju przepisów, problem zaśmiecania lasów nie maleje. Za wywóz śmieci w lasach państwowych odpowiadają nadleśnictwa, zaś za lasy prywatne, ich właściciel (nawet wówczas, gdy śmieci ktoś do jego lasu podrzucił).

– Pojedyncze opakowania po artykułach spożywczych to najczęściej spotykane pozostałości w lesie po turystach. Jednak mają miejsce również tzw. „dzikie wysypiska śmieci”, które składają się z pozostałości wielkogabarytowych, np. gruz, opony, sprzęt AGD. Z przykrością stwierdzamy, że nie tylko przeciętny Kowalski przyczynia się do zaśmiecania lasu, ale również podmioty, które specjalizują się w utylizacji odpadów – informuje Magdalena Kaczyńska z Nadleśnictwa Przasnysz.

Leśnicy przypominają, że las, to miejsce wypoczynku dla wielu osób oraz „dom” dla zwierzyny leśnej. Wyrzucane do niego śmieci nie tylko szpecą krajobraz, ale przede wszystkim negatywnie oddziałują na cały ekosystem leśny.

ren