„Jeżdżą jak debile” – apel mieszkańca Przasnysza

Wraz z nadejściem wiosny na przasnyskie ulice wyjechali lokalni „rajdowcy”. Pierwsze promienie słońca sprzyjają w tzw. cruisingu, czyli jeździe po mieście bez celu. Piękni młodzi chłopcy zabierają swoje wybranki na wycieczki, najczęściej wokół przasnyskiego rynku. Po kilku kółkach i zebraniu satysfakcjonującej liczby obserwatorów wolna jazda zamienia się w sprint ul. Mostową. Taka brawura rodzi już niebezpieczeństwo.

Wczoraj napisał do nas jeden z zaniepokojonych mieszkańców Przasnysza. (oryginalna pisownia)

Od zawsze jest problem z gówniarzami za kółkiem w Przasnyszu. Jak robi się ciepło, to jeżdżą jak debile w koło rynku. To nie problem, dopóki komuś nie zrobią krzywdy. Dla mnie mogą tak rypać całą noc. Ale wczoraj to już było za dużo. Wracałem z dziećmi ze spaceru. Najpierw jeden ledwo wyhamował przy „Żabce” na zakręcie, a miałem ze sobą 2 małych synów. Gdyby nie oni to wyciągnąłbym gnoja z auta i nakopał do du..y. Kupią se stare beemki czy inne ople i piszczą na mieście. Nie patrzą na nikogo. Albo wezmą ojca samochód i wożą kolegów i młode dziewuchy. Szpanują… Nieważne. Przeszedłem przez beton na rynku i chciałem wrócić na Witosa Mostową. Ledwo doszedłem za róg, a w tym momencie z rynku wystrzeliły dwa samochody. W ostatniej chwili przyciągnąłem syna do siebie bo chodnik jest tam wąski. Czy ktoś może coś z tym zrobić. Policja nie może tam stać wieczorem? Oni tylko mandaty w rynku dają za parkowanie. Będą płakać jak coś się stanie.

Sytuacji będziemy się bacznie przyglądać.


red.

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments