Co nasi mieszkańcy sądzą na temat obecnych wydarzeń w Parlamencie ?

Nasze tablice FB zapełniły się komentarzami dotyczącymi prac nad nową ustawą o sądownictwie. Mieszkańcy powiatu przasnyskiego są bardzo podzieleni co do wprowadzenia nowych regulacji. Postanowiliśmy zebrać opinię naszych czytelników w jednym miejscu.

– Cieszy mnie, że ludzie w Polsce mogą dziś swobodnie protestować i policja ich za to nie leje pałami i nie strzela do nich. Społeczeństwo ma prawo do takich akcji. Brawo za organizację. Jeszcze bardziej się cieszę, że sądy będą w jakiś sposób nadzorowane i dyscyplinowane. Martwi mnie tylko to, że posłowie PO, N. i PSL poszli po przegranym głosowaniu z Sejmu gdzie jeszcze trwały ważne głosowania. Wszystkim zaniepokojonym protestami chciałbym przypomnieć, że krwawe i wielokrotnie liczniejsze protesty odbywają się w cywilizowanych demokracjach i nie mają z tym problemu. Czekają spokojnie na wybory, w których wszystko się rozstrzyga.  Dziś po raz pierwszy od ćwierćwiecza nie mamy deficytu budżetowego w połowie roku. Dajemy milionom rodzin 500+ a i tak mamy nadwyżkę. To również mnie cieszy. – Krzysztof Bieńkowski, PiS

– PiS konsekwentnie dąży do zmiany ustroju panstwa. Wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, co do tego zgoda. Ale czy ta reforma bedzie lepsza dla obywatela, mam wątpliwości. Narracja PiS-u jest taka: Sądy wymagają zmian, ponieważ to relikt komuny. To bzura. dla przeciętnego obywatela abstrakcyjna. PiS wygrywa debatę publiczną m.in. tym, że potrafi zagospodarować prostym językiem. Mówi się o kaście, prawniczych korporacjach, postkomunistycznych sądownictwie. Żeby nie ulegać tej propagandzie, wystarczy trochę poczytać. Jak zatem wygląda statystyczny polski sędzia? Czy rzeczywiście jest krwawym stalinowskim oprawca, jak chce nam wmówić rządowa propaganda? W kwartalniku „Na wokandzie” znajdujemy odpowiedź. Okazuje się, że przeciętny polski sędzia ma 35-40 lat. Z badania wynika , iż w sądach rejonowych przeważają sędziowie w wieku od 35 do 40 lat. W sądach okręgowych dominują sędziowie w wieku od 40 do 50 lat, zaś w sądach apelacyjnych najliczniej reprezentowane są osoby powyżej 50. roku życia. Jeśli nawet zatem najstarsi sędziowie w sądach apelacyjnych mają powyżej 50 lat, to znaczy, że w 1989 roku, byli przed 30-tką i jeszcze nie orzekali. A według danych, sędziów w sądach apelacyjnych było w 2012 roku około 700 na blisko 10 tysięcy wszystkich sędziów. To jest około 15%. Po siedmiu latach od tej publikacji zapewne wielu z tych sędziów przeszła już na emeryturę. O jakim zatem „PRL-owskim sądownictwie” mówi PiS? Reforma rzadu nie sprawi, że sprawy w sądach będą przeprowadzane szybciej i sprawniej a wyroki będą bardziej sprawiedliwe. A to jest to, na czym zalezy w pierwszej kolejności nam wszystkim. – Przemysław Prekiel, mieszkaniec Przasnysza

– W Polsce ma miejsce likwidacja demokracji, wolności i państwa prawa. Konstytucja to nie “książeczka”, a najważniejszy akt prawny. SLD Przasnysz w najbliższym czasie planuje akcję rozdawania Konstytucji mieszkańcom- również w związku z sytuacją wokół sądownictwa. PiS mówi o zmianach ustawowych, a są to zmiany USTROJOWE. Jest to pogwałcenie monteskiuszowskiego ducha trójpodziału władzy. Obawiam się, że nie jest to koniec postępującej, tzw. pełzającej dyktatury. Jak stwierdziła prominentna posłanka Krystyna Pawłowicz- “teraz czas na media, po wakacjach weźmiemy się za was”. Co to może oznaczać?- to pytanie retoryczne. Mamy w Polsce próbę politycznego sterowania sądami. Minister Ziobro dostanie de facto władzę absolutną. Będzie “carem sądownictwa”. To bardzo zła zmiana. PiS zasłania się reformą sądów- tu zgoda, sądy wymagają reformy. Jednak czy chodzi o naprawę sądownictwa, czy o wyczyszczenie Sądu Najwyższego i zainstalowanie “swoich”? Odpowiedź nasuwa się sama. Ponadto, czy po zmianach nastąpi skrócenie czasu postępowań, usprawnienie orzekania, zmniejszenie biurokracji? To chyba jasne, że nie. Chodzi o partykularne i doraźne cele. Co do konstytucyjności tej ustawy, chyba nie trzeba się rozwodzić- jaki jest koń, każdy widzi. Teraz przejdę do pewnego wieczoru. Starszy, zdepresjonowany, samotny człowiek pojawia się na mównicy sejmowej. Krzyczy, wyzywa, oskarża, lży kobietę… no cóż. Wypada tylko współczuć i ewentualnie pomóc w chorobie. Zachowań takich osób się nie komentuje. Takie osoby się leczy. A jeśli broniący konstytucji, wolności i sądów to “zdradzieckie mordy” to ja też taką “mordą” jestem… “gorszym sportem”… i “dziadem, który powinien s…” Niestety tak wygląda parlament bez lewicy, bez głosu rozsądku, bez chłodnej głowy. I jeśli Prezydent podpisze te ustawy o sądownictwie, a wszystko wskazuje, że tak będzie, sam zapalę znicz i postawię go u stóp Temidy- przy wejściu do sądu. Nie bójcie się- zróbcie tak, jak ja. – Łukasz Miścichowski, SLD

– Reforma sądownictwa w Polsce jest niezbędna. Wszelkie badania opinii społecznej pokazywały, że ludzie nie są zadowoleni z tego jak w naszym kraju funkcjonuje wymiar sprawiedliwości. Stąd nie rozumiem, jak partia rządząca mogła tak “spaprać” sprawę, skoro było takie oczekiwanie społeczne. Opór “niezadowolonych” jest ogromny, bo też chodzi o niemałe pieniądze, wpływy, struktury powiązań – tych których zmiany dotkną. PiS o tym wiedział doskonale, stąd wybrał bezwzględność w wprowadzaniu zmian. Z pewnością agencje marketingowe robią wszystko żeby słupki poparcia nie spadły za mocno. Polityka to teraz też w dużej mierze marketing i ciągłe sprawdzanie reakcji ludzi, jeszcze przed ich wprowadzeniem. Opozycja starała się sprowokować lidera PiS, co się im udało. Z pewnością taka była wymyślona taktyka przez agencje PR pracujące dla Platformy. Stąd te ciągłe przypominanie wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego we wszystkich mediach przez posłów PO. Nie dziwię się prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, że w końcu nie wytrzymał, ale język którego użył jest niegodny posła RP. Mieli zatem idealny pretekst, żeby ludzie wyszli na ulicę. Myślę, że tu chodzi przede wszystkim o pieniądze. Nowoczesna ma problemy finansowe, więc są im na rękę przyśpieszone wybory. Platforma robi wszystko żeby za pomocą jakiś dziwnych stworów jak Obywatele RP, czy mariażem z KOD-em podsycać atmosferę. Nic tak nie buduje słupków poparcia jak konflikt. Nie podoba mi się to bardzo. “Ulica i zagranica” – nie tak załatwia się jakiekolwiek sprawy. Najbardziej w tym całym konflikcie podoba mi się Kukiz ’15, który tonuje się i głosuje w większości “przeciw”, ale nie zachęca ludzi do wyjścia na ulicę. Reforma jest konieczna. Cieszy mnie, że PiS z determinacją zajął się tym tematem, martwi mnie, że robi to absolutnie bezwzględnie. Pewnie jest jedynie to, że w tej sprawie nigdy bym nie wyszedł protestować na ulicę. – Łukasz Chrostowski, Młodzi z Regionu

Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments