Bogacze czy nędzarze? Jest już ranking zamożności samorządów za rok 2018. Jak wypadł Przasnysz i gminy powiatu przasnyskiego?

Jeśli chodzi o dochody gmin, najlepiej w powiecie przasnyskim poradziła sobie Krzynowłoga Mała, tuż za nią gmina Jednorożec. Na tle kraju radzimy sobie jednak dość słabo. Miasto Przasnysz, względem roku 2017, awansuje o 53 oczka, ale nadal wyprzedzają nas Ciechanów i Mława.

Pismo samorządu terytorialnego „Wspólnota” opublikowało ranking zamożności samorządów. Rankingi „Wspólnoty” opracowują naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego (m.in. prof. Paweł Swianiewicz) na podstawie dochodów miast, gmin, powiatów i województw (m.in. z podatków lokalnych, sprzedaży mienia i subwencji) w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Są one analizowane na podstawie obiektywnych danych z GUS.

Z zestawień można wysnuć interesujące dane na temat tego, jak powodzi się naszym włodarzom i jak wypadają na tle sąsiadów. Od zamożności samorządów zależą ich możliwości inwestycyjne. Jednym z najważniejszych czynników, kształtujących zamożność miast i gmin, jest wysokość podatków i opłat lokalnych wnoszonych przez mieszkańców. Na  dochody samorządów ma też wpływ wyprzedaż mienia.

W dochodach, ujętych w zestawieniu, pominięte zostały wpływy z dotacji celowych. Autorzy badania zauważyli bowiem, że, zwłaszcza w okresie intensywnego korzystania z funduszy unijnych, mają one chwilowy, ale bardzo silny wpływ na wielkość dochodów. Wpływ wielkiej dotacji inwestycyjnej potrafi wywindować samorząd bardzo wysoko w rankingu. Jest to jednak awans chwilowy i nie ma związku z trwałym wzrostem zamożności budżetu.

Autorzy rankingu policzyli dochód w przeliczeniu na jednego mieszkańca w każdym mieście, gminie, powiecie i województwie

W 2018 roku pozycję liderów utrzymały: województwo mazowieckie, powiat człuchowski, Warszawa, Sopot i Polkowice. Wśród gmin wiejskich od lat prym wiedzie arcybogaty Kleszczów, zwany także polskim Kuwejtem. Jego gigantyczne dochody pochodzą przede wszystkim z podatków z kopalni węgla brunatnego i elektrowni Bełchatów.

W rankingu województw zwycięża Mazowsze. Od paru lat dochody naszego województwa w przeliczeniu na mieszkańca są na nieosiągalnym dla innych regionów poziomie. Za plecami regionu stołecznego trwa jednak walka o kolejne miejsca. W tym roku wygrał ją Dolny Śląsk.

Wśród miast wojewódzkich medalowe lokaty od lat okupują: Warszawa, Wrocław i Opole. Największy awans w tym zestawieniu odnotował natomiast Białystok.

W mieście Przasnysz wzrost dochodów

W pierwszej dziesiątce miast powiatowych (sklasyfikowano ich 267) nie ma żadnej miejscowości z północnego Mazowsza. Przasnysz od najzamożniejszych Polkowic (6950 zł na osobę) dzieli przepaść. Nie oznacza to, że mamy powody do smutku, ponieważ względem roku 2017 awansowaliśmy aż o 53 oczka. Dwa lata temu okupowaliśmy słabą 148. lokatę, teraz znaleźliśmy się miejscu 95. z dochodami wynoszącymi 3132 złote na głowę. Tuż przed nami (miejsce 94.) uplasowało się miasto Ciechanów, które względem 2017 roku spadło z miejsca 76. Od kilku lat tradycyjnie kiepsko radzi sobie Maków Mazowiecki, który w 2018 ulokował się na 123. miejscu. Nasi południowi sąsiedzi mają jednak powody do optymizmu, bo to i tak nieco lepiej niż 140. lokata osiągnięta w 2017 r.  Jak burza idzie natomiast Mława, która w 2017 roku znalazła się 83. miejscu, by rok później wskoczyć na całkiem dobrą 53. lokatę z dochodami 3358 per capita.

Skok dzięki sprzedaży mienia

Znaczny skok (z 41. lokaty na 8.) w kategorii miast powiatowych zapewniła sobie Limanowa. Piszemy o tym nie bez powodu, ponieważ stało się to za sprawą sprzedaży udziałów w Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Przypomnijmy, że nad   podobnym sposobem zwiększenia dochodów myślał również poprzedni burmistrz Przasnysza, wycofał się jednak z tego pomysłu.

W przypadku podnoszenia zamożności za sprawą sprzedaży majątku miejskiego, mamy poważne wątpliwości, czy jest się czym szczycić. Bo czy można pozytywnie ocenić wyprzedaż rodowych sreber w postaci najatrakcyjniejszych działek, mogących służyć naszym dzieciom i wnukom? W 2018 r. pod młotek (wbrew protestom mieszkańców) poszła m.in. część parku przy ul. Wojskowej. Trudno to uznać za sukces. Pieniądze wzięliśmy tylko raz, działkę też straciliśmy raz… na zawsze.

Wśród miast na prawach powiatu przyzwoicie poradziła sobie Ostrołęka (zajmując 7. miejsce i dysponując 5172 złotymi na mieszkańca).

Słabiej powiat przasnyski

Znacznie słabiej niż w roku 2017 poradził sobie powiat przasnyski. Zaliczyliśmy dość bolesny spadek z zaszczytnej 3. lokaty na miejsce 29., osiągając dochody w wysokości 967 zł na głowę. Na tle innych powiatów północnego Mazowsza nie jest jednak źle. Zamożność powiatu makowskiego pozwoliła mu na 97. miejsce, ciechanowskiego na 72., a mławskiego na 160. To jednak nic, z bardzo słabym 289. miejscem powiatu ostrołęckiego, którego zamożność została oszacowana jedynie na 570 zł na głowę.

Na pierwszym miejscu w zestawieniu powiatów znalazł się powiat człuchowski z dochodami per capita wynoszącymi 1455 zł. Ostatnie (314.) miejsce od lat okupuje powiat łomżyński, osiągnąwszy w 2018 roku dochody na poziomie zaledwie 400 zł na mieszkańca.

Zamożność naszych gmin

Ranking pozwala także ocenić dochody gmin wiejskich, których w zestawieniu znalazło się ponad półtora tysiąca. Gminy naszego powiatu nie należą do bogatych. 675. miejsce przypadło gminie Krzynowłoga Mała (3003 zł). W powiecie przasnyskim tuż za Krzynowłogą, na 694. pozycji uplasował się Jednorożec, który otrzymuje 2997 dochodu na mieszkańca. Krasne zajęło 943. miejsce (rok wcześniej – 1108.) z 2881 zł wpływów per capita. 1302. lokata przypadła gminie Czernice Borowe (2708 zł i spadek z miejsca 1177.) Gmina Przasnysz to lokata 1311. (spadek z 1250. w roku 2017) zamożność gminy Przasnysz oceniono na 2701 zł na głowę.

Najbogatszą gminą wiejską w Polsce od lat jest Kleszczów (35829 zł)

Wśród blisko 600 miast najmniejszych, zakwalifikowanych w kategorii „miasta inne”, znalazły się Chorzele, które zajmują zupełnie przyzwoitą 142. pozycję, awansując z miejsca 185., dzięki dochodom 3371 złotych na osobę.

Dochody rosną, obciążenia również

„Ocena sytuacji finansowej samorządów w ostatnich latach jest bardzo trudna. Trzeba brać pod uwagę nie tylko zmiany wielkości dochodów (które rosną i trudno, żeby było inaczej w okresie dynamicznego wzrostu gospodarki), ale także obecny i spodziewany wzrost obciążeń finansowych. Samorządy ponoszą przynajmniej częściowe koszty wprowadzanych reform (przede wszystkim edukacji, ale także na przykład zmian w zakresie programów pomocy społecznej). Trudno też nie myśleć o konsekwencjach zapowiadanych dalszych zmian, mających wpływ na wielkość wpływów z tytułu udziału w podatkach dochodowych” – piszą autorzy opracowania.

M. Jabłońska


Sprawdź również
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments